Trwa debata Trzaskowski-Nawrocki. Dyskusję prowadzi dziennikarz "Super Expressu" Jacek Prusinowski.
Pytania, które kandydaci zadają sobie bezpośrednio, dotyczą sześciu bloków tematycznych: zdrowie, polityka międzynarodowa, gospodarka, polityka społeczna, bezpieczeństwo i światopogląd. W każdej rundzie kandydaci będą zadawać sobie trzy pytania. Na każde z nich będą mieć po 30 sekund. Na odpowiedź przewidziano 90 sekund. Po niej nastąpi trzydziestosekundowa riposta. O kolejności zadawania pytań zdecydowało losowanie.
Afera wokół kamienicy przy Marszałkowskiej 66
Kiedy dyskusja przeszła na temat gospodarki, Karol Nawrocki zapytał Rafała Trzaskowskiego o sprawę Marszałkowskiej 66. – Panie Rafale, sprzedawał pan w Warszawie właściwie wszystko, nawet warszawskie taksówki. Sprzedał pan je nie byle komu, tylko synowi właściciela TVN-u. Dobrze się chyba czujecie w swoim towarzystwie. Sprzedał pan też działki przy warszawskim Parku Skaryszewskim, ogródki działkowe. Nie udało się ich sprzedać, bo zareagowali mieszkańcy. Chce pan sprzedać także kamienice przy Marszałkowskiej 66? – pytał.
– Gdyby pan słuchał, co mówię, to by się pan dowiedział. Po pierwsze, odpowiadam za 160 tys. warszawianek i warszawiaków, którzy mieszkają w mieszkaniach komunalnych. Nie oddaliśmy ani jednej kamienicy. Jeśli chodzi o prywatyzację, jasno zatrzymałem ten proces. Po drugie, pana koledzy z PiS-u chcieli doprowadzić do tego, żeby można było sprzedawać mieszkania komunalne z bonifikatą. Domyślam się, dlaczego – bo ma pan wyjątkowe doświadczenia w robieniu przekrętów w tego typu sytuacjach. Jasno mówiliśmy: nie będzie bonifikaty, nie będzie sprzedaży mieszkań komunalnych, bo musimy mieć jak największy zasób – odpowiedział kandydat KO.
– Gdy usłyszałem, że kwestia dotycząca Marszałkowskiej jest kontrowersyjna, mimo że ten budynek się walił, dosłownie się rozpadał, trzeba było ludzi przeprowadzić do innych mieszkań o znacznie lepszym standardzie. Nie można tam mieć małych mieszkań komunalnych, tylko duże, bo tak zadecydował konserwator. Ale nieważne. Wstrzymałem tę decyzję, bo gdy słyszę takie sygnały, natychmiast interweniuję i umiem wytłumaczyć się z decyzji urzędników. A pan próbuje stawiać znak równości pomiędzy własną nieuczciwością a decyzjami urzędników – kontynuował.
– Nie odpowiedział pan na proste pytanie: czy zachowa się pan przyzwoicie i pozwoli ludziom z Marszałkowskiej 66 wrócić do domu? Do tego domu, z którego w tak haniebny sposób, pod pozorem remontu, wygnaliście ich. Zabraliście ich z własnego domu i nie pozwoliliście im wrócić – stwierdził Nawrocki. – Dużo pan mówi o przyzwoitości. Stara się pan rozliczać przyzwoitość innych, a nie odpowiedział pan na proste pytanie: sprzedacie? Niestety, chcecie sprzedać Polskę, tak jak pan sprzedaje taksówki w Warszawie i ogródki działkowe – dodał.
Czytaj też:
Ruszyła debata. Trzaskowski do Nawrockiego: Gratuluję szczerościCzytaj też:
"Jako wyborca PiS nie zgadzałem się z pewnymi decyzjami". Nawrocki pytany o pandemię COVID-19