"Nie weźmiemy w tym udziału". PSL stawia sprawę jasno

"Nie weźmiemy w tym udziału". PSL stawia sprawę jasno

Dodano: 
Wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz
Wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Rafał Guz
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że jego ugrupowanie nie będzie podważać wyniku drugiej tury. – Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie i należy uszanować ten wynik – powiedział wicepremier.

Kosiniak-Kamysz został zapytany podczas sobotniej konferencji prasowej w Krakowie o koncepcji, którą przedstawił w piątek na antenie TVN24 prof. Andrzej Zoll. Prawnik wskazał na możliwość zwołania Zgromadzenia Narodowego, które zostałoby zawieszone bez przyjęcia przysięgi przez prezydenta elekta. W takiej sytuacji marszałek Sejmu Szymon Hołownia pełniłby obowiązki głowy państwa, dysponując możliwością podpisania tzw. ustawy incydentalnej oraz innych aktów prawnych dotyczących wymiaru sprawiedliwości.

Kosiniak-Kamysz: To byłoby niebezpieczne dla państwa

– My jako PSL w czymś takim nigdy udziału nie weźmiemy. Uważam, że to byłoby niebezpieczne dla stabilności i funkcjonowania państwa polskiego oraz dla jego bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego – podkreślił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Wicepremier przypomniał, że PSL miało innego kandydata, ale werdykt wyborczy należy zaakceptować. – Chcemy resetu konstytucyjnego, nowego rozdziału o Trybunale Konstytucyjnym. Karol Nawrocki wygrał wybory. Uważam, że budowanie normalności w tym zakresie jest potrzebne – zaznaczył lider ludowców.

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił jednocześnie, że każdy protest wyborczy powinien być rozpatrzony, ponieważ nie wolno ignorować głosu obywateli. Polityk zastrzegł jednocześnie, że podważanie wyniku wyborów i rozprzestrzenianie wątpliwości jest działaniem szkodliwym w obliczu zagrożeń zewnętrznych, przed którymi stoi Polska.

Spotkanie Nawrockiego z Kosiniakiem-Kamyszem

W czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z wicepremierem i szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. – Widzimy, jak zachowują się koalicjanci premiera Donalda Tuska. Myśli pan, że to spotkanie (...) było przypadkowe? – zwrócił się do prowadzącego "Graffiti" Marcin Mastalerek.

– Moim zdaniem był to jasny sygnał ze strony Władysława Kosiniaka-Kamysza, że on uznaje wyniki wyborów, że nie da się szantażować premierowi Donaldowi Tuskowi na Twitterze – ocenił szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. – Z jednej strony mamy cynicznego Donalda Tuska, który uważa się za polityczny pępek świata (...). Z drugiej strony mamy Władysława Kosiniaka-Kamysza, który spotyka się z Karolem Nawrockim. To znaczy, że uznaje go za prezydenta elekta. Premier Donald Tusk dostał właśnie czarną polewkę – dodał.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz odcina się od pomysłów KO: Wynik jest dla mnie jasny
Czytaj też:
PSL wściekłe na "paple". Kulisy rozpadu koalicji


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: Radio Zet / PAP, DoRzeczy.pl
Czytaj także