W mijającym tygodniu Donald Trump potwierdził, że Waszyngton zawarł porozumienie handlowe z Tokio. Prezydent USA określił je mianem "największego w historii porozumienia handlowego z Japonią".
Umowa handlowa z Japonią
Cła na towary z Japonii do USA wyniosą 15 procent. To znacząca obniżka – pierwotnie stawka, która dla wszystkich państw zacznie obowiązywać 1 sierpnia, miała sięgnąć 25 procent.
Na bazie zawartego porozumienia Japonia zainwestuje w USA 550 miliardów dolarów i otworzy swoją gospodarkę na amerykańskie samochody i ryż.
Japonia jest jedną z największych gospodarek świata. W najnowszych danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego pod względem nominalnego PKB – choć to tylko jeden z wielu mierników – zajmuje obecnie 5. miejsce na świecie za USA, Chinami, Niemcami i Indiami.
Prof. Prokopowicz: Dobry deal dla obu stron
Amerykanista, który w wywiadzie dla Krzysztofa Skowrońskiego w Radio WNET komentował amerykańskie cła wzajemne a towary z wielu państw świata, podkreślił, że Trump wynegocjował z Japończykami korzystny układ. Chodzi przede wszystkim o otwarcie tamtejszego rynku na amerykańskie towary.
Japonia również ma powody do zadowolenia, ponieważ dostała jedynie 15-procentową stawkę na eksport do USA samochodów. Stawka dla innych państw to 25 procent.
Może Polska sama wynegocjuje cła?
Odrębny proces negocjacyjny administracja Trumpa prowadzi z szeregiem innych państw, w tym z Chinami i jako całością Unią Europejską. Bruksela zamierza zaakceptować 15-procentowe cła wzajemne.
Pytany o sytuację Polski w całej tej sprawie prof. Prokopowicz zwrócił uwagę, że Europa musi zgodzić się na cła, ale kierownictwo Europy jest obecnie antyamerykańskie, co widać m.in. w polityce prezydenta Francji Macrona.
– Stosunki USA z Europą są bardzo napięte również ze względów ideologiczno-politycznych. Kierunek bardzo socjalistyczny i próba stworzenia jednego państwa europejskiego to nie są rzeczy popularne w oczach rządu amerykańskiego – powiedział ekspert.
– Cła z UE będą uzgodnione, ale może Polsce bardzo opłacałoby się, gdybyśmy sami sobie wynegocjowali cła ze stroną amerykańską – powiedział profesor.
Poszczególne państwa dogadują się z USA
Cła wzajemne stanowią element polityki gospodarczej administracji Trumpa, która utrzymuje, że przychody z ceł pomogą zmniejszyć deficyt budżetowy, a więcej fabryk zostanie przeniesionych do Ameryki, aby uniknąć ceł importowych i wyeliminować nierównowagę handlową.
Trump ogłosił również porozumienie handlowe z Filipinami, na które nałoży 19-procentowe cło na tamtejsze towary, a produkty amerykańskie nie będą objęte cłem importowym. Prezydent potwierdził również 19 proc. cło na Indonezję. Wcześniej USA zawarły umowę m.in. z Wielką Brytanią.
Czytaj też:
Nielegalna migracja do USA w praktyce zatrzymana. Metody Trumpa działająCzytaj też:
Republikanie rozpoczną prace nad drugą odsłoną flagowego projektu Trumpa
