Szczyt na Alasce. Trump zrobił Chinom wielką przysługę

Szczyt na Alasce. Trump zrobił Chinom wielką przysługę

Dodano: 
Prezydenci USA i Chin: Donald Trump i Xi Jinping
Prezydenci USA i Chin: Donald Trump i Xi Jinping Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO / FILIP SINGER
Władimir Putin może uważać się za zwycięzcę, ale w rzeczywistości Chiny odniosły na tym szczycie jeszcze większe korzyści

Jak wskazuje "Newsweek", brak szybkiego porozumienia o zawieszeniu broni na Ukrainie, to dokładnie to, czego chcą Chiny.

"Brak porozumienia to dokładnie to, czego chciały Chiny. Wszystko wskazuje na to, że Pekin ma nadzieję, że wojna na Ukrainie będzie trwała w nieskończoność” – czytamy w artykule.

Chiny chcą kontynuacji konfliktu na Ukrainie

Gazeta powołuje się na wcześniejsze doniesienia prasy światowej, że Chiny nie chcą przegranej Rosji, gdyż wówczas USA skupią całą swoją uwagę na Azji. Oprócz faktu, że spotkanie na Alasce nie zakończyło aktywnych działań wojennych, było ono na rękę Pekinowi w jeszcze innym aspekcie.

– Szczyt na Alasce potwierdził podstawowe przekonanie Pekinu: świat jest miejscem, w którym wielkie mocarstwa mogą negocjować strefy wpływów – powiedział Charles Burton z praskiego think tanku Sinopsis w wywiadzie dla "Newsweeka”.

Burton wskazał, że szczyt na Alasce stanowi "kluczowy precedens” przed zbliżającym się spotkaniem Trumpa z chińskim przywódcą, podczas którego Pekin będzie "naciskać na znaczące ustępstwa w Azji Wschodniej”. Dodał, że Pekin prawdopodobnie zażąda teraz od Stanów Zjednoczonych uznania Korei Północnej za niepodległe państwo.

Tymczasem sama Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna również korzysta na tym, że zamiast natychmiastowego zawieszenia broni na Ukrainie, Trump zaakceptował pomysł Putina, aby rozpocząć rozmowy na temat kompleksowego porozumienia pokojowego, którego osiągnięcie wielu obserwatorów uważa za mało prawdopodobne w najbliższej przyszłości.

– Reżim Kima prawdopodobnie jest zadowolony z dyplomatycznego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w innych obszarach. To da Kim Dzong Unowi więcej czasu na dalszy eksport niestabilności, przemocy i broni dla zysku – powiedział Greg Scarlatti, prezes i dyrektor generalny Komitetu Praw Człowieka w Korei Północnej.

Należy zauważyć, że dostarczanie broni Rosjanom, a zwłaszcza udział żołnierzy Korei Północnej w działaniach wojennych na Ukrainie, przyniosło Pjongjangowi znaczne zyski dewizowe.

"Rosja przekazuje również Północy technologię zbrojeniową. Niezależnie od tego, ile Putin zapłaci lub w zamian zaoferuje, wojna na Ukrainie była prawdziwym dobrodziejstwem dla reżimu Kima" – podkreślono w artykule.

Czytaj też:
Ławrow: Rozmowy o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy bez Rosji, to droga donikąd
Czytaj też:
Chiny reagują po szczycie w USA. "Uczciwe stanowisko"


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Newsweek
Czytaj także