Prezydent Karol Nawrocki poinformował podczas czwartkowego oświadczenia, że "w sposób jednoznaczny zdecydował się zawetować ustawę wiatrakową, bo to rodzaj szantażu wobec społeczeństwa". – To oczywiste, że ludzie nie chcą mieć obok swoich domów wiatraków – podkreślił.
Politycy rządzącej koalicji nie kryją oburzenia i zarzucają prezydentowi, że sprzeciwia się niższym cenom prądu. "Zła wola albo koszmarna niekompetencja prezydenta Nawrockiego. Niewykluczone, że jedno i drugie. Jego weto oznacza droższy prąd dla wszystkich Polaków – dziś i w przyszłości. Pierwsze egzaminy: z dyplomacji i energetyki oblane. Zapłacą wszyscy" – ocenia premier Donald Tusk.
Tak PiS tłumaczy weto
Rzecznik prasowy Prezydenta RP Rafał Leśkiewicz stwierdził, że próby oskarżenia Nawrockiego o wyższe koszty energii to "koszmarne (...) manipulacje". "Przestańcie mówić, zacznijcie pracować. Zajmijcie się projektem ustawy Pana Prezydenta mrożącej ceny prądu, by ulżyć portfelom Polaków" – napisał rzecznik.
W kolejnym wpisie podkreślił, że prezydent "nie będzie szantażowany lobbystycznymi wrzutkami wspieranymi przez rząd. Projekt ustawy mrożącej ceny prądu trafia do Sejmu. Ten sam który znalazł się w ustawie uchwalonej przez Sejm, do której doklejono wiatraki".
"Nie. Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę wiatrakową, która była szantażem wobec Prezydenta i przede wszystkim Polaków. Do parlamentu wpłynie prezydencki projekt zamrażający ceny prądu. Jakie będą ceny energii od października zależy tylko i wyłączenie od rządzącej koalicji. Wracajcie z urlopów i pracujcie!" – dodaje Paweł Szefernaker Szef Gabinetu Prezydenta RP.
twittertwitter
"Nie ma zgody na szantaż, nie ma zgody na wiatraki tuż przy domach. Klub Parlamentarny PiS jest gotowy w każdej chwili głosować za przyjęciem prezydenckiego projektu dotyczącego mrożenia cen energii. Im szybciej tym lepiej" – dodaje Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS.
twittertwittertwitterCzytaj też:
Politycy KO oburzeni wetem Nawrockiego. Tusk nie przebierał w słowachCzytaj też:
Nawrocki czy Tusk? Polacy wskazali, kto powinien rozmawiać z Trumpem
