"Stanął w obliczu szansy". Komorowski o Nawrockim

"Stanął w obliczu szansy". Komorowski o Nawrockim

Dodano: 
Bronisław Komorowski i Karol Nawrocki
Bronisław Komorowski i Karol Nawrocki Źródło: PAP
Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy proponowane przez rząd. Były prezydent Bronisław Komorowski wskazuje na szansę, jaka pojawia się przed nową głową państwa.

– Poprzednim razem podpisałem 21 ustaw, jedną zawetowałem. Dzisiaj staję przed Państwem z informacją, że 5 ustaw podpisałem, trzy ustawy został zawetowane. Wszystko odbywa się z uwzględnieniem mechanizmu tego tworzenia prawa w Polsce, z jasną statystyką, że rozwiązania, które są dla Polski dobre, spotykają się z moją akceptacją – ogłosił prezydent podczas poniedziałkowego briefingu prasowego.

Komorowski: Nawrocki wetuje po omacku

Ostatnie działania Karola Nawrockiego skomentował na antenie radia RMF FM były prezydent Bronisław Komorowski.

– Widzę, że pan prezydent chce stworzyć wrażenie, że jest taki bardzo twardy, zdecydowany, będzie wetował. Trochę chyba po omacku wetuje, tak mi się wydaje. Tak na, trochę na intuicję chyba bez głębszego badania tych ustaw. Ale jednocześnie, kancelaria podkreśla, że o wiele więcej ustaw podpisuje. Czyli ma świadomość, że jemu nadmierna, tak powiem, ilość wet może per saldo na końcu bardzo zaszkodzić – powiedział.

Jak podkreślił Komorowski, "aczkolwiek pan prezydent Nawrocki wygrał wybory, to idą następne wybory parlamentarne, w których on sam nie będzie kandydował, ale będzie starał się, tak mi się wydaje przynajmniej, pomóc, a nie zaszkodzić Prawu i Sprawiedliwości". – Nadmierne jego weta i zbudowanie własnego wizerunku prezydenckiego jako radykała, który kosztem interesu państwa, a więc wetując jak leci, realizuje jakieś cele partyjne, będzie szkodliwe, szczególnie u wyborców takich umiarkowanie prawicowych – dodał.

Szansa dla nowego prezydenta

Jednocześnie Bronisława Komorowski wskazał na okazję, jaką ma przed sobą nowa głowa państwa.

– Doraźnie wydaje mi się, że pan prezydent Nawrocki stanął w obliczu szansy, jaką jest zagospodarowanie daleko idącej frustracji znacznej części wyborców, którzy są rozczarowani do formuły rządów parlamentarno-gabinetowych, bo postrzegają je jako emanację interesów partyjnych – powiedział były prezydent. – Według mnie narasta w Polsce niechęć do partii, niechęć także do parlamentu. No i jest pytanie, kto to politycznie zagospodaruje. I na ile zaplecza partyjne kandydata, prezydenta także mu na to pozwolą – dodał.

Jak stwierdził polityk: "Jedno jest pewne, że PiS się będzie, tak powiem, podpisywał pod każdą koncepcją, która może im dać jakieś nowe punkty w czasie wyborów parlamentarnych". – Natomiast co zrobi po wyborach parlamentarnych, tego nikt nie wie. Sądzę, że jednak liderzy partyjni, mówię o PiS-ie, będą myśleli w sposób następujący: no prawdą jest, że nam łatwiej, prawicy łatwiej jest wygrywać wybory prezydenckie, no bo ostatecznie z tej konkurencyjnej strony, wybory prezydenckie wygrał tylko Aleksander Kwaśniewski i ja wygrałem raz – zastrzegł Komorowski.

Czytaj też:
Skutki weta Nawrockiego. Niepokojąca prognoza
Czytaj też:
"Długofalowe konsekwencje". Magierowski o decyzji Nawrockiego


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: RMF FM / 300polityka.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także