Lidia Lemaniak, DoRzeczy.pl: W środę w Białym Domu prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Podczas spotkania z ust amerykańskiego przywódcy padła deklaracja, że wojska amerykańskie nie zostaną wycofane z Polski. Można więc powiedzieć, że prezydent Karol Nawrocki odniósł sukces?
Paweł Jabłoński: Z całą pewnością to była bardzo dobra i bardzo godna wizyta. W najważniejszej kwestii, czyli kwestii bezpieczeństwa, usłyszeliśmy coś, co uspokaja wszystkich naszych obywateli, czyli zapewnienie, że Stany Zjednoczone zachowają swoje wojska w Polsce, a być może nawet zwiększą ich obecność. To bardzo dobra wiadomość i zasługa prezydenta Karola Nawrockiego Nawrockiego oraz osób z Kancelarii Prezydenta, które przygotowywały tę wizytę.
Uważa Pan, że są realne szanse na to, że obecność wojsk amerykańskich jeszcze się w Polsce zwiększy?
To się okaże. Sam prezydent Karol Nawrocki bardzo ostrożnie mówi o tym na konferencji prasowej po spotkaniu z Donaldem Trumpem. Myślę, że trzeba jeszcze chwilę na tę decyzję poczekać. Jeszcze w tym miesiącu Pentagon ma ogłosić plan rozmieszczania amerykańskich sił i wtedy na pewno będziemy wiedzieć więcej. Jednak najważniejsze jest to, że wbrew zapowiedziom, iż Amerykanie będą redukować obecność wojskową w Europie, wczoraj jednoznacznie usłyszeliśmy z ust prezydenta USA, że takich planów wobec Polski nie ma. To bardzo dobra wiadomość.
Kontrowersje wśród polityków obecnie rządzących i mediów im sprzyjających, wzbudziło to, że prezydent Karol Nawrocki nie zabrał ze sobą na wizytę w USA przedstawiciela MSZ. Prezydent postąpił słusznie?
Nic strasznego, ani nadzwyczajnego się nie stało. Mam wrażenie, że szef MSZ Radosław Sikorski bardzo chciałby być na tej wizycie, bo w ogóle on sam chciałby być prezydentem. Nie jest tajemnicą, bo bardzo o to zabiegał, żeby sam kandydować i chyba nie może się pogodzić z tym do dzisiaj, że to się nie wydarzyło. MSZ w ostatnich dniach zachowywało się nieco małostkowo i dziecinnie. Wysyłanie słabo napisanych "instrukcji" czy filmik, na którym minister Sikorski pouczał prezydenta, to było niewłaściwe zachowanie. Nie dziwię się, że nie ma ze strony Kancelarii Prezydenta zaufania do MSZ w takiej sytuacji. Mam nadzieję, że resort spraw zagranicznych przestanie się tak zachowywać.
Prezydent Karol Nawrocki został zaproszony przez prezydenta Donalda Trumpa na przyszłoroczny szczyt G20. To chyba też można postrzegać w kategoriach dobrej wiadomości?
To na pewno też bardzo dobra wiadomość. Przypomnę, że za rządów PiS w 2017 roku na taki szczyt był zaproszony premier Mateusz Morawiecki, w 2022 roku również polski rząd był reprezentowany. To pokazuje, że jeżeli się odpowiednio zabiega, to można do tego doprowadzić, nawet jeśli formalnie nie jesteśmy jeszcze członkiem G20.
W czwartek prezydent Karol Nawrocki spotka się w Rzymie z premier Włoch GiorgiąMeloni. Prezydent będzie próbował namówić Włochy do dołączenia do mniejszości blokującej umowę UE-Mercosur. Czy to się prezydentowi uda?
Obawiam się, że będzie to bardzo trudne. Dlatego, że niestety rząd Donalda Tuska to kompletnie zaniedbał. Mniejszość blokująca została stworzona przez Mateusza Morawieckiego w 2019 roku, z udziałem Francji, Belgii i Irlandii. Rząd Tuska kompletnie to zignorował. Właściwie udawał, że się nic nie dzieje. Okazuje się, że dzisiaj mniejszości blokującej w zasadzie nie ma. Jeśli się to prezydentowi uda, to będzie wielki sukces. Ale obawiam się, że niestety przez te zaniedbania rządu Tuska z ostatnich kilkunastu miesięcy, będzie to bardzo trudne.
Czytaj też:
"Izolacja Tuska". Światowe media o wizycie Nawrockiego w USACzytaj też:
"Przywożę więcej, niż wszyscy się spodziewali". Nawrocki o wizycie w USA
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
