W czwartek o godz. 17 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się zwołane przez prezydenta Karola Nawrockiego posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. RBN to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa.
Po obradach premier Donald Tusk wystąpił na briefingu prasowym. – Jeszcze raz chcę powtórzyć bardzo ważną rzecz. Każdy, kto będzie chciał w jakikolwiek sposób zaatakować Polskę, zostanie potraktowany adekwatnie, tak jak to miało miejsce w nocy 10 września – podkreślił.
– W czasie moich rozmów z premierami i prezydentami — od wszystkich bez wyjątku usłyszałem słowa pełnego wsparcia i zrozumienia, dla naszych decyzji. Wszyscy doskonale rozumieją potrzebę zorganizowania wsparcia dla całej flanki wschodniej, szczególnie dla Polski, wobec agresywnych zachowań i prowokacji ze strony Rosji. Informowałem prezydenta, że dzisiaj pojawiły się jednoznaczne deklaracje praktycznego wsparcia dla Polski. Usłyszałem to bardzo jasno i klarownie zarówno od prezydenta Francji, jak i przywódców Wielkiej Brytanii, Holandii, Czech czy Szwecji. Będziemy także ściśle współpracować z Ukrainą w zakresie systemów antydronowych – wskazał.
Tusk: Reakcja zawsze będzie właśnie taka
– Polska bardzo cierpliwie, ostrożnie, rozsądnie reagowała na różnego typu prowokacje i to trwało przecież lata. Mieliśmy i mamy pełną świadomość, że jako część NATO jesteśmy współodpowiedzialni za zachowanie pokoju i dlatego polskie reakcje zawsze były stonowane i adekwatne – zapewnił szef rządu.
Tusk odniósł się także go głosów krytyki, np. sugerujących, że drony nie pochodziły z Rosji. – Maski opadły – coraz precyzyjniej identyfikujemy tych, którzy ze względów politycznych, z głupoty albo dlatego, że są zdrajcami, wysługują się rosyjskiej propagandzie i dezinformacji – powiedział.
– Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji udał się na wschodnią granicę, która za moment zostanie zamknięta. Ma to związek z rozpoczęciem na dużą skalę białorusko-rosyjskich manewrów wojskowych, blisko granicy z Polską i Litwą – ogłosił. Premier zapowiedział, że polskie służby będą "bardzo precyzyjnie i czujnie monitorować wydarzenia związane z manewrami Zapad. Nic nie umknie naszej uwadze i będziemy o wszystkim informować także naszych sojuszników".
Czytaj też:
Przydacz: Musimy sobie przyswoić, że to były drony rosyjskieCzytaj też:
Francja wysyła do Polski myśliwce. "Złożyłem zobowiązanie premierowi"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
