Na swoim kanale YouTube Ryszard Czarnecki gościł europosła PiS Michała Dworczyka. Dworczyk jest teraz na stanowisku wiceprzewodniczącego komisji obrony i bezpieczeństwa (SEDE) w unijnym parlamencie.
Politycy rozmawiali m.in. na temat problematyki militarnej, która choć nie leży w kompetencjach Unii Europejskiej, po ataku Rosji na Ukrainę w 2022 roku, stała się w PE bardzo popularna. Bruksela zaczęła podejmować w tym zakresie własne projekty.
Dworczyk o komisji obrony w PE
– Trwa dyskusja ekspertów, z których część w moim przekonaniu słusznie zwraca uwagę, że jest to materia pozatraktatowa. KE i PE próbują wkraczać w kompetencje państw narodowych. Ktoś może powiedzieć, że to dobrze, ale to są tak ważne sprawy, że powinny się nimi zajmować bezpośrednio państwa członkowskie, a na pewno nie Komisja – powiedział Dworczyk, przypominając, że po rozpoczęciu wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku, to nie Komisja Europejska, ale Polska mobilizowała resztę krajów, by pomóc Ukrainie.
– W związku z tym tu pojawiają się również pomysły niebezpieczne z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa. Nie możemy dać odebrać sobie jako Polska, jako kraje członkowskie, kompetencji w zakresie wojska, bezpieczeństwa i obrony – podkreślił.
Jest szansa na łatwiejsze inwestycje w zbrojenia
Dworczyk zaznaczył, że pojawiają się także pomysły ciekawe. Jako przykład podał projekt zmierzający do uprawnieninia procesu inwestycyjnego w zbrojenia. Chodzi o znaczne zredukowanie biurokratycznych barier do budowy fabryk sprzętu, w tym broni i amunicji. – Jeżeli te przepisy wejdą w życie wydawanie pozwoleń skrócone zostanie do trzech miesięcy – powiedział. Jak dodał, obecnie zdarza się, że uzyskanie wszelkich niezbędnych zezwoleń trwa nawet trzy lata.
Czytaj też:
Unia nie da Polsce, tylko pożyczy w ramach SAFE. Stąd tym bardziej pytania o wydatkowanieCzytaj też:
Lisicki: Kluczem do silnych armii w Europie jest przywrócenie tego, w co UE uderza
