Ziobro jedzie do Budapesztu. Wyświetli film o Tusku

Ziobro jedzie do Budapesztu. Wyświetli film o Tusku

Dodano: 
Zbigniew Ziobro na posiedzeniu sejmowej Komisji śledczej ds. inwigilacji systemem Pegasus
Zbigniew Ziobro na posiedzeniu sejmowej Komisji śledczej ds. inwigilacji systemem Pegasus Źródło: PAP / Marcin Obara
Zbigniew Ziobro jedzie do Budapesztu, gdzie ma się odbyć emisja filmu "Przejęcie". Polityk PiS ma opowiadać Węgrom o tym, co się dzieje w Polsce odkąd Donald Tusk przejął władzę.

"Zostałem zaproszony dziś do Budapesztu, by pokazać przyjaciołom Węgrom, jak wygląda rząd z premierem namaszczonym przez Brukselę" – napisał Ziobro w mediach społecznościowych.

Polityk PiS przekonuje, że obecnie w Polsce działa system, w którym łamie się ustawy, usuwa legalnych prezesów sądów i odbiera obywatelom prawo do losowego przydziału sędziów.

twitter

"Teraz to rządzący mają obsadzać zaufanych sędziów, a wyroki – jak za komuny – mają być ustalane na telefon. Film »Przejęcie« pokaże, jak ludzie Tuska siłą wdarli się do mediów publicznych, wyłączyli sygnał telewizji i zagarnęli majątek wart miliardy, zamieniając media w tubę swojej partyjnej propagandy. Pokażemy Węgrom, że suwerenność, wartości i tożsamość narodowa chronią ich przed tym, co dziś dzieje się w Polsce – przed chaosem prawnym, wzrostem cen energii czy blokadą rozwojowych inwestycji. Dowiedzą się jak Tusk, nominat z Brukseli, w kampanii obiecał wszystko – a potem oszukał Polaków" – napisał Ziobro na platformie X.

Minus 25 milionów na koncie. Prokuratura zajęła majątek Wosia

We wtorek prokurator z Zespołu Śledczego Nr 2 Prokuratury Krajowej skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko posłowi PiS Michałowi Wosiowi. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał zarzuty nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz przywłaszczenia mienia publicznego o wartości 25 mln zł.

Sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości, ze środków którego został zakupiony m.in. system Pegasus. Prokuratura badała, czy w latach 2016-2023 niektórzy urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości wydawali pieniądze z FS w sposób uznaniowy, czyli przekazywali środki podmiotom, które nie miały do tego prawa, czym działali na szkodę Skarbu Państwa.

W czwartek pełnomocnik Michała Wosia, mec. Adam Gomoła poinformował, że posłowi PiS zajęto dom, samochód, rachunki bankowe i nałożono 200 tys. zł kary "za spóźnienie na przesłuchanie".

"Widzieliście kiedyś 25 000 000 zł na koncie? Tylko, że na minusie… drobny szczegół. Zdążyłem Żurkowi zostawić 12 groszy. Waldek, tylko nie płacz proszę" – napisał na platformie X Woś, nawiązując do słynnej piosenki Kazika Staszewskiego.

Czytaj też:
Ziobro: Ta sprawa odsłania prawdziwe intencje Tuska
Czytaj też:
"Zamiast reagować, państwo milczy". Ziobro o atakach na osoby wierzące w Polsce


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także