Jak tłumaczył w telewizyjnym wywiadzie Ławrow, "Moskwa jest gotowa zerwać relacje z Unią Europejską". Szef MSZ Rosji wytłumaczył, że może do tego dojść, jeśli Unia zdecyduje się na nałożenie na Moskwę kolejnych sankcji, które uderzą w rosyjską gospodarkę.
– Nie chcemy się izolować się od życia międzynarodowego, ale trzeba być na to gotowym. Chcesz pokoju – szykuj się do wojny – stwierdził Ławrow.
Deklaracje szefa MSZ Rosji to reakcja na zapowiedzi unijnych polityków, którzy chcą wprowadzenia kolejnych sankcji. Nowe ograniczenia, które uderzyłyby w rosyjską gospodarkę to odpowiedź na zatrzymanie i skazanie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Kontrowersyjna wizyta Borrella
Przypomnijmy, że na początku lutego, odpowiedzialny za dyplomację UE Josep Borrell odwiedził Moskwę, a zachowanie unijnego polityka wzbudziło wiele kontrowersji.
Jak komentują dziennikarze i politycy, Borrell w trakcie wizyty nie reprezentował interesów Unii Europejskiej i był zbyt uległy wobec szefa dyplomacji Rosji Siergieja Ławrowa. Jak informuje korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, w efekcie tej wizyty grupa europosłów będzie apelować o dymisję lub rezygnację szefa unijnej dyplomacji. Inicjatorem listu do przewodniczącej Komisji Europejskiej w tej sprawie jest estoński europoseł z grupy chadeków Riho Terras – informuje dziennikarka.
Płomecka podała także na Twitterze, że Borrell podczas wizyty w Moskwie spotkał się z ambasadorami unijnych krajów, ale tylko z wybranymi. "Nie zostali zaproszeni przedstawiciele tych państw, które sprzeciwiały się wizycie..." – podaje dziennikarka. Chodzi o państwa UE, które ostrzegały Borrella przed wizytą w Rosji, ze względu na napiętą sytuację, wywołaną m.in. sprawą Nawalnego.
Czytaj też:
Kolejne kontrowersje po wizycie szefa unijnej dyplomacji w MoskwieCzytaj też:
Mocne słowa prezydenta Dudy. Chodzi o uwolnienie Nawalnego