Wywiady państw zachodnich informują, że Rosjanie wycofali się spod Kijowa i od kilku dni koncentrują wszystkie swoje siły na wschodzie i południu Ukrainy.
– Z mojego punktu widzenia wielka ofensywa (na wschodzie Ukrainy - red.) już się zaczęła – powiedział Denysensko, którego cytuje CNN. – Musimy zrozumieć, że nie będzie to powtórka z 24 lutego, kiedy zaczęły się pierwsze naloty i eksplozje, i powiedzieliśmy: "wojna się zaczęła". Wielka ofensywa de facto już się rozpoczęła – dodał.
Tłumaczył, że Rosjanie nadal gromadzą swoje siły, przenosząc wojska i sprzęt do Doniecka i Ługańska. – Tak, wciąż nie ma dużych starć, o których byśmy dużo dyskutowali, ale generalnie można powiedzieć, że ofensywa już się zaczęła – ocenił doradca szefa MSW Ukrainy.
Serhij Hajdaj, szef obwodu ługańskiego poinformował, że władze Ukrainy organizują większą ewakuację ludności cywilnej z Donbasu. 11 kwietnia z Ługańska i Doniecka ma wyjechać więcej niż wcześniej pociągów, które wywożą mieszkańców obwodów na zachód Ukrainy.
47. dzień rosyjskiej inwazji
Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Według ONZ od początku wojny zginęło prawie 1800 cywilów. Kilka milionów Ukraińców uciekło za granicę, z czego ponad 2,6 mln do Polski.
Czytaj też:
Rosja zbankrutuje? Moskwa grozi Zachodowi sądemCzytaj też:
Wojna uderza w nasze PKB. Bank Światowy podał prognozę dla Polski