Prezydent USA Donald Trump zasugerował w poniedziałek, że Kijów mógłby zabezpieczyć Amerykanom dostęp do metali ziem rzadkich w zamian za dalszą pomoc finansową i militarną w trwającej jeszcze wojnie z Rosją.
– Mówimy Ukrainie, że mają bardzo cenne metale ziem rzadkich. Chcemy, by zastawili je jako gwarancję. Chcemy gwarancji, bo dajemy im pieniądze garściami – przypomniał Donald Trump w trakcie podpisywania rozporządzeń, w tym dot. ustanowienia państwowego funduszu majątkowego.
Trump: Metale ziem rzadkich jako zabezpieczenie dalszej pomocy USA
– Więc staramy się zawrzeć umowę z Ukrainą, gdzie oni zabezpieczą to, co im dajemy za pomocą ich metali ziem rzadkich i innych rzeczy – oznajmił.
Prezydent USA nie podał szczegółów na temat tego, jak takie ewentualne porozumienie mogłoby wyglądać, ale zaznaczył, że ukraińskie władze są nim zainteresowane. Bliski sojusznik Trumpa senator Lindsey Graham już w ubiegłym roku zwracał uwagę na ukraińskie złoża cennych minerałów i pierwiastków – kluczowych w produkcji zespołów elektronicznych – mogą stanowić argument przemawiający za kontynuowaniem pomocy Kijowowi przez USA.
Zasoby mineralne Ukrainy szacowane na 26 bilionów dolarów
O tym, że warte biliony dolarów zasoby mineralne Ukrainy, w tym tytanu, grafitu i "białego złota", czyli litu mogą być kartą przetargową podczas rozmów prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, jeśli ten wygra wybory i zostanie po raz drugi prezydentem USA pisał w listopadzie ub. roku "New York Times".
W określeniu ewentualnych kwot "New York Times" powołał się dane z 2022 r. kanadyjskiej firmy konsultingowej SecDev, która oszacowała całkowitą wartość wszystkich zasobów mineralnych Ukrainy na 26 bln dolarów. Należy jednak zaznaczyć, że w wyliczeniu uwzględniono węgiel, gaz i ropę naftową. Na terenie Ukrainy znajdują się także zasoby strategiczne – w tym ok. 7 proc. światowych rezerw tytanu, 20 proc. rezerw grafitu i 500 tys. ton litu, bez którego nie dałoby się produkować baterii jonowo-litowych bez których nie da się wyprodukować np. akumulatorów do aut elektrycznych.
Rywalizacja o dostęp do tych minerałów jest na świecie naprawdę bardzo zacięta. Przodują w niej największe mocarstwa, a niektóre kraje podejmują decyzje o nacjonalizacji złóż.
"Według ukraińskich urzędników, brytyjskiego wywiadu i niezależnych śledczych Rosja już rabuje część tych zasobów na okupowanych terytoriach", wskazuje "NYT". Zwraca też uwagę na alarmującą wypowiedź Zełenskiego, który oznajmił, że te cenne zasoby "wzmocnią albo Rosję i jej sojuszników, albo Ukrainę i świat demokratyczny".
Czytaj też:
Meksyk dogadał się z Trumpem. Cła zawieszone na miesiącCzytaj też:
Po wizycie Rubio Panama wycofuje się z chińskiego przedsięwzięcia