Rosyjska armia przy granicy z NATO. Niepokojące doniesienia

Rosyjska armia przy granicy z NATO. Niepokojące doniesienia

Dodano: 
Rosyjscy żołnierze podczas inwazji na Ukrainę, której symbolem stała się używana przez okupantów litera "Z"
Rosyjscy żołnierze podczas inwazji na Ukrainę, której symbolem stała się używana przez okupantów litera "Z" Źródło: Wikimedia Commons
Rosja buduje miasto wojskowe w pobliżu granicy z NATO. Fiński nadawca publiczny Yle udostępnił analizę zdjęć satelitarnych, z których płynie jednoznaczny wniosek.

W pobliżu granic Finlandii ma stacjonować nawet ok. dwóch tysięcy rosyjskich żołnierzy. Chodzi o garnizon artyleryjski w miejscowości Kandałaksza w obwodzie murmańskim, położonej na szerokości geograficznej Laponii.

Specjalna rosyjska baza blisko granicy z Finlandią

Miejsce, w którym zaobserwowano trwające od pewnego czasu prace budowlane, jest zlokalizowany ok. 110 km od samej granicy z Finlandią.

Na zdjęciach satelitarnych widać wykarczowany obszar ok. 1,4 kilometrów kwadratowych lasu. Uwagę zwraca również fakt, że część istniejących do tej pory na wspomnianym terenie budynków została wyburzona. Może to wskazywać na budową specjalnego miasteczka dla stacjonujących tam rosyjskich żołnierzy i ich dowódców.

twitter

– Gdyby wysłanie wojsk miało miejsce wyłącznie do Ukrainy, taka infrastruktura oczywiście nie byłaby tam potrzebna – zauważył w wywiadzie dla Yle emerytowany major fińskiej armii, a dziś analityk obrazów satelitarnych Marco Eklund.

Ekspert uważa, że w ten sposób Kreml chce zwiększyć swoją reprezentację militarną w pobliżu granic NATO.

Eklund wskazał, że – przynajmniej obecnie – liczba rosyjskich wojskowych na tym obszarze ma wynieść ok. 2000 osób. Jak podaje Yle, na teren garnizonu można się dostać jedynie za okazaniem specjalnych przepustek.

Rosja zaatakuje NATO? Putin zabrał głos

Prezydent Rosji Władimir Putin podczas wystąpienia w nocy ze środy na czwartek powiedział, że Moskwa jest gotowa do rozmów z Ukrainą nt. porozumienia pokojowego.

Słowa padły podczas Forum Ekonomicznego w Petersburgu. Prezydent Rosji stwierdził, że kolejne spotkanie zespołów negocjacyjnych może się odbyć po 22 czerwca br. Jak zaznaczył kluczowe jest zagwarantowanie, by następny prezydent Ukrainie nie podważał porozumień zawartych z Moskwą.

Władimir Putin podkreślił, że tezy o planowaniu przez Rosję ataku na NATO są nonsensem. Prezydent stwierdził, że zachodni politycy rozpowszechniają takie plotki, by "oszukać podatników" i zmusić ich do dokładania się do wyższych nakładów na obronę.

– Decyzja użycia siły na Ukrainie nie oznacza, że Moskwa planuje atak na Europę Wschodnią – zaznaczył rosyjski dyktator.

Czytaj też:
Trump odrzuca ofertę Putina. Każe mu mediować we własnej wojnie
Czytaj też:
Sojusznik rusza na pomoc Rosji. Specjalne zadanie w obwodzie kurskim


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: Radio Zet / X, polsatnews.pl, Yle, RMF24, DoRzeczy.pl
Czytaj także