Idąc po drugą kadencję, Donald Trump zapewnił, że jest w stanie zakończyć wojnę na Ukrainie w ciągu 24 godzin. Taką deklarację składał wielokrotnie, jednak gdy przejął władzę, rzeczywistość okazała się być znacznie bardziej skomplikowana. Co prawda Trumpowi udało się spotkać z Władimirem Putinem, a także przeprowadził później rozmowy z Wołodymyrem Zełenskim i liderami europejskimi, jednak coraz bardziej mglista staje się wizja rozmów Putin-Zełenski, które są konieczne najpierw do zawieszenia broni, a dalej związania stałego pokoju.
Trump ma dość Putina?
W czwartek przywódca USA napisał na swojej platformie Truth Social: "Bardzo trudno, jeśli nie niemożliwe, jest wygrać wojnę bez ataku na kraj najeźdźcy". Porównał sytuację na froncie do sportu, w którym nawet drużyna z fantastyczną obroną nie ma szans na zwycięstwo, jeśli nie może zaatakować. Brytyjskie "The Guardian" twierdzi, że amerykański prezydent rozczarowany Putinem, któremu nie chodzi o pokój, chce na razie wycofać się z negocjacji pokojowych. Gazeta wskazuje, że Ukraina najprawdopodobniej pójdzie za radą Trumpa i zintensyfikuje ataki na Rosję. "W tym celu prawdopodobnie wykorzysta nową, opracowaną w ciągu zaledwie dziewięciu miesięcy broń – pocisk manewrujący Flamingo. Za tą niewinną nazwą kryje się sterowana rakieta, która może przenosić głowicę o masie 1 tys. 150 kg na odległość do 3 tys. km. To znacznie dalej niż położona jest Moskwa od Ukrainy. Właśnie ruszyła produkcja seryjna. Wkrótce ma być produkowanych 200 sztuk miesięcznie" – czytamy.
Eksperci wskazują, czego jeszcze potrzebuje Kijów. – Ukraińcom potrzebne są przede wszystkim części zamienne, amunicja i ciężki sprzęt – uważa Marcel Berni, ekspert ds. strategii z Akademii Wojskowej na Politechnice Federalnej w Zurychu. Stany Zjednoczone zgodziły się sprzedać broń Europie. Następnie uzbrojenie zostanie przekazane Ukrainie. "Równie ważne są informacje amerykańskich służb wywiadowczych oraz obrazy sytuacji, które pozwalają precyzyjnie kierować ukraińskie rakiety do celu. Nie wiadomo jednak, czy Trump będzie nadal udostępniał te informacje" – czytamy.
Czytaj też:
"Ukraina nie prosi, ona proponuje". Przesłanie Zełenskiego w Dniu Niepodległości UkrainyCzytaj też:
Ataki bez wiedzy Trumpa? Zełenski: Nie pytamy USA o zgodę
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
