Ambasador ostrzega przed Trumpem i Putinem. "Będziemy upokarzani"

Ambasador ostrzega przed Trumpem i Putinem. "Będziemy upokarzani"

Dodano: 
Władimir Putin i Donald Tusk podczas spotkania na Alasce
Władimir Putin i Donald Tusk podczas spotkania na Alasce Źródło: Wikimedia Commons
Zdaniem ambasadora Unii Europejskiej (UE) przy Stolicy Apostolskiej, Martina Selmayra, świat znajduje się w "erze agresywnej rywalizacji między mocarstwami", zdominowanej przez prezydentów USA, Rosji i Chin.

– Era siłaczy przynosi bezprecedensowy poziom niepewności w stosunkach międzynarodowych – powiedział niemiecki dyplomata podczas dorocznego przyjęcia Katolickiego Urzędu Saksonii w Dreźnie w poniedziałek wieczorem. Jego zdaniem "dzieją się rzeczy, które jeszcze kilka miesięcy temu wydawały się niemożliwe". Wynikająca z tego niepewność musi być traktowana poważnie, ponieważ zagraża demokracji od wewnątrz i od zewnątrz.

Ambasador UE: Trump i Putin rozumieją język siły, ale także słabości

Selmayr podkreślił: "Ale w żadnym wypadku nie powinniśmy myśleć, że nie możemy nic zrobić". UE musi jednak nauczyć się mówić językiem władzy. Ważne jest, aby "zdecydowanie przeciwstawić się tym brutalnym »silnym mężczyznom«. Trump, Putin – oni rozumieją język siły, ale także słabości. Każdy, kto stale się poddaje, nigdy nie będzie przez nich traktowany poważnie. W przeciwnym razie będziemy upokarzani i poniżani". Właśnie dlatego kontr-cła są właściwym rozwiązaniem.

Jak zaznaczył, bez siły ekonomicznej UE nie miałaby wiele do przeciwstawienia się "Strong Men". Ważne jest również zawieranie sojuszy ochotników. – Nie każde państwo UE jest w stanie lub chce wysłać wojskowe siły bezpieczeństwa do Ukrainy – podkreślił. Niezbędne są również wiarygodne sojusze poza UE i wymagana jest gotowość do kompromisu. – Jeśli chcemy bezpieczeństwa, potrzebujemy rozszerzenia – powiedział Selmayr.

Kretschmer przeciwko zaporom ogniowym

Prezydent Saksonii Michael Kretschmer (CDU) ostrzegł: "Musimy trzymać się razem. Nasza konstytucja jest zobowiązaniem wobec religii". Kościoły wnoszą niezbędny wkład w społeczeństwo i spójność. – Jeśli chcemy, aby ten kraj pozostał zjednoczony, jeśli chcemy, aby ludzkość i dobroczynność nadal żyły, to musimy to zrobić – powiedział. Ważne jest, aby "nie marginalizować, nie budować zapór ogniowych, ale rozmawiać ze sobą".

W dorocznym przyjęciu z udziałem około 200 gości ze świata polityki, kultury, społeczeństwa i Kościołów wziął udział biskup Drezna-Meißen Heinrich Timmerevers, a także biskupi Wolfgang Ipolt z Görlitz i Gerhard Feige z Magdeburga, których diecezje również obejmują część tzw. Wolnego Państwa Saksonii.

Czytaj też:
Nowe sankcje USA na Rosję? "Trump rozważa to bardzo poważnie"
Czytaj też:
Ukraina w UE? Putin zaskoczył


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: KAI
Czytaj także