Bruksela nałoży cła na jeden ze swoich ulubionych produktów. Importuje go z Azji

Bruksela nałoży cła na jeden ze swoich ulubionych produktów. Importuje go z Azji

Dodano: 
Flagi UE przed siedzibą Komisji Europejskiej
Flagi UE przed siedzibą Komisji Europejskiej Źródło:Unsplash
Komisja Europejska poinformowała władze Chin, że jeśli Pekin nie dogada się z Brukselą w spornej kwestii dofinansowywania firm z branży aut elektrycznych, to UE nałoży cła.

Choć plany wygaszenia produkcji aut spalinowych w Europie pozostają w wizjach Brukseli niezmienne, w ubiegłym roku Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciw subsydiowaniu przez Chiny samochodów elektrycznych eksportowanych do Europy. Wiele wskazuje na to, że cła zostaną nałożone.

Możliwe cła na samochody elektryczne z Chin

Komisja Europejska zwróciła się do władz w Pekinie celem ustalenia zasad importu chińskich aut elektrycznych na terytorium Unii Europejskiej. Jeżeli rozmowy w tym zakresie nie zakończą się porozumieniem, tymczasowe cła zostaną ustanowione od 4 lipca.

Komisja Europejska argumentuje nałożenie tymczasowych ceł na pojazdy elektryczne z Chin "nieuczciwym subsydiowaniem" przez Pekin rodzimych firm tego sektora. Bruksela wskazuje, że subsydia stwarzają nadmierne zagrożenie dla unijnych producentów.

Komisja zdecydowała o nałożeniu indywidualnych ceł na firmy: BYD (17,4 proc.), Geely (20 proc.) oraz SAIC (38,1 poc.). Pozostali producenci pojazdów elektrycznych w Chinach, którzy współpracowali w dochodzeniu KE, podlegaliby cłu w wysokości 21 proc., a ci, którzy nie współpracowali, cłu w wysokości 38,1 proc.

Scholz popiera dalszy handel, ale stawia warunki

Unia Europejska jest największym importerem chińskich elektryków, sprowadzając 40 procent ich eksportu.

Podczas wizyty w Chinach w kwietniu tego roku kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że popiera otwarcie europejskiego rynku na chińskie samochody. Zaznaczył, że konkurencja musi być uczciwa, przez co rozumie, że "nie ma dumpingu, że nie ma nadprodukcji, że prawa autorskie nie są naruszane". Wyraził jednak pewność, że elektryki z Chin pojawią się w Niemczech i w Europie.

Chiny są największym partnerem handlowym Niemiec. Razem z Scholzem do Państwa Środka pojechali ministrowie środowiska, rolnictwa i transportu i delegacja gospodarcza złożona się z szefów największych firm, takich jak Siemens, BMW i Mercedes-Benz.

Czytaj też:
Gigant z Chin wkracza do Europy. Otworzył pierwszą fabrykę
Czytaj też:
Rząd chce dopłacać do używanych aut elektrycznych. Gigantyczna kwota

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: PAP / Reuters
Czytaj także