Komisja Europejska potwierdza. Przyjmie umowę UE-Mercosur

Komisja Europejska potwierdza. Przyjmie umowę UE-Mercosur

Dodano: 
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen Źródło: PAP/EPA / JESSICA LEE
Komisja Europejska potwierdziła, że zaakceptuje umowę o wolnym handlu UE-Mercosur.

"Jutro Komisja Europejska przyjmie umowę o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej, Mercosur" – poinformowała we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Paula Pinho. Następnie porozumienie będą musiały zaakceptować państwa członkowskie.

"Polski rząd bierny"

"Potwierdza się! Przyspieszenie w sprawie MERCOSUR! Polski rząd bierny!" – napisał w mediach społecznościowych europoseł PiS Waldemar Buda.

Przypomnijmy, że chodzi o umowę handlową między Unią Europejską a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj).

Porozumienie ma znieść bariery handlowe dla europejskich firm, w tym wysokie cła. Przewiduje też uproszczenie procedur dla biznesu z UE oraz zniesienie przepisów i norm technicznych różniących się od norm międzynarodowych. To jedna strona medalu.

Wiele produktów swojego przemysłu chcą bezcłowo eksportować do Ameryki Niemcy. Z punktu widzenia Polski sprawa jest bardziej skomplikowana. Przeciwnicy umowy argumentują bowiem, że nie jest ona korzystna dla państw europejskich, które wciąż jeszcze dysponują własnym rolnictwem. Ameryka Południowa handluje głównie żywnością. Wobec tego żywność niespełniająca unijnych norm i obciążeń "klimatycznych" masowo napłynie do Europy, co uderzy w kraje o wciąż jeszcze niezniszczonym do końca regulacjami rolnictwie, jak Polska czy Francja.

UE-Mercosur. Co dalej?

Do ratyfikacji UE-Mercosur potrzeba zgody Parlamentu Europejskiego i 15 państw reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności UE. Zatem aby odrzucić umowę, potrzebne jest utworzenie tzw. mniejszości blokującej, czyli koalicji składającej się z minimum czterech państw, reprezentujących 35 proc. ludności UE.

Rząd Donalda Tuska głośno komunikował, że nie zgadza się na umowę, ponieważ jest ona niekorzystna dla Polski i będzie dążył do zbudowania na forum Unii mniejszości blokującej. Zdaniem partii opozycyjnych było to jedynie pozorowanie.

25 lipca Sejm jednogłośnie podjął uchwałę, w której celem jest wyrażenie wsparcia dla polskiego rządu w zablokowaniu umowy UE-Mercosur. Za przyjęciem uchwały głosowało 436 posłów – wszyscy, którzy byli obecni. Nikt nie oddał głosu przeciwnego i nikt nie wstrzymał się od głosu. Wcześniej rząd przyjął uchwałę, w której zobowiązał się do sprzeciwu wobec UE-Mercosur

Poseł PiS: Protest rządu udawany

Zdaniem posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka rząd Donalda Tuska nie wykorzystał polskiej prezydencji w Radzie UE, by taką koalicję blokującą zbudować. – Polska prezydencja była okazją, żeby na twardo taką mniejszość blokującą zbudować. Niestety polski minister rolnictwa tego nie robił, bo nie miał wsparcia u premiera. Wydaje mi się, że w Brukseli złożył zobowiązania, że jeśli będzie zmuszony do protestu, to będzie to protest udawany – ocenił polityk.

– I taki wydaje mi się ten protest jest. Poprzedni i obecny minister rolnictwa mówią, że nie godzą się na umowę z Mercosurem, a jednocześnie nie robią nic, żeby tą mniejszość blokującą zbudować – ocenił Zbigniew Kuźmiuk.


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Farmer.pl / Radio Wnet / PAP
Czytaj także