W czwartek 28 maja minął termin zgłaszania kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich. Prawo i Sprawiedliwość poparło na to stanowisko Lidię Staroń. O tym, że niezależna senator będzie ubiegać się o funkcję RPO z rekomendacji rządowej koalicji mówiono od kilku tygodni. Tymczasem lider Porozumienia Jarosław Gowin ostatecznie poparł kandydata opozycji prof. Marcina Wiącka.
Decyzja Gowina wywołała zdziwienie w obozie rządzącym. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta ocenił ją jako "niepokojącą". Wicepremier wyjaśnił potem, dlaczego zdecydował się poprzeć kandydata opozycji. Wskazał, że wina leży po stronie Prawa i Sprawiedliwości.
Staroń już raz zabrała głos w sprawie Gowina. W jednym z wywiadów stwierdziła, że nie rozumie jego decyzji. Teraz jednak postanowiła skomentować zachowanie wicepremiera w znacznie bardziej gorzkich słowach.
Staroń: Gowin postąpił nie fair
W rozmowie na antenie Polsat News Staroń mówiła o kulisach jej decyzji o kandydowaniu na Rzecznika Praw Obywatelskich. Ogromną rolę w przekonaniu do jej podjęcia odegrał Jarosław Gowin.
– Przez pół roku właściwie i on i że tak powiem osoby z jego partii, nie tylko namawiali, bo tylko chodzili do Senatu, sprawdzali czy będzie poparcie, ale przede wszystkim ustalili to z PiS-em – stwierdziła senator. Dalej padły gorzkie słowa pod adresem Gowina.
– Niestety to się stało i na początku było, przez te pół roku, namawianie. Cały czas mówiłam: nie. [Gowin - przyp. red.] wskazywał, że nie będzie tylko jego zgody, ale będzie i PiS-u, ale nawet mówił o opozycji, więc byłam pewna, że jest poważnym człowiekiem i dopiero zgodziłam się wtedy, kiedy była już zgoda prezesa – powiedziała Staroń.
Polityk wspomniała również o rozmowie telefonicznej z liderem Porozumienia.
– Zadzwonił do mnie [Jarosław Gowin]. Nie byłam sama wtedy. Byli parlamentarzyści. I powiedział: rezygnuj, mamy większość. Więc powiem szczerze: tak, chciałam zrezygnować, natychmiast chciałam zrezygnować. Bo to nie jest moja walka – stwierdziła senator.
– Przecież to jest takie brudne, to straszne. To nie jest polityka. Polityka to jest troska o dobro wspólne. A to jest po prostu, już nie powiem – stwierdziła Staroń.
Czytaj też:
Lidia Staroń nowym kandydatem PiS na RPOCzytaj też:
Lidia Staroń kandydatką na RPO? Kaczyński: Jej nazwisko wchodzi w grę