We wtorek wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej spotkał się z mieszkańcami Radomia. Rafał Trzaskowski mówił m.in. o demokracji i rozdziale państwa od Kościoła. Jego zdaniem, "w nowoczesnym państwie Kościół i państwo muszą być oddzielone". Dodał, że jego środowisko nie chce "takiego państwa, w którym partia rządząca wspiera Kościół, a Kościół wspiera partię rządzącą".
Na czym w szczegółach powinien opierać się rozdział Kościoła od państwa według Trzaskowskiego? Przede wszystkim na kwestiach finansowych.
– Kościół nie powinien mieć absolutnie nic wspólnego z państwem. […] Państwo nie powinno wspierać biznesu kościelnego, po prostu nie powinno wspierać takich ludzi, jak Tadeusz Rydzyk i nie mówimy tutaj o działalności charytatywnej, mówimy tutaj o działalności czysto biznesowej – stwierdził prezydent Warszawy.
Krytyka PiS
Trzaskowski po raz kolejny powrócił do wyborów prezydenckich z 2020 roku, w których przegrał w drugiej turze z Andrzejem Dudą. Ponownie zasugerował, że nie były one do końca uczciwe.
– Mi nie wypada mówić o tym, co się stało w 2020 roku, kiedy ja kandydowałem. Na szczęście, zawsze to powtarzam, Polska jest demokracją dalej tylko dzięki wam, dzięki silnemu społeczeństwu obywatelskiemu – powiedział.
– Pamiętam te komisje wyborcze, gdzie 100 procent głosów padało na prezydenta Andrzeja Dudę. Ja was przepraszam, ja znam Polki i Polaków, gdzie pięciu Polaków się spotka, tam sześć opinii – dodał.
Dalej Trzaskowski stwierdził, że wspieranie Koalicji Obywatelskiej wymaga obecnie dużej odwagi. Obecna władza ma bowiem szykanować przedsiębiorców popierających partię Donalda Tuska.
– Władza tak mocno ingeruje w życie, że bardzo lubi komuś takiemu urządzić 100 kontroli, zainteresować się w sposób wyjątkowy. Tak samo jest z wieszaniem naszych banerów w całej Polsce – zauważył.
Czytaj też:
Trzaskowski premierem? Poseł KO: To naturalny kandydat na prezydentaCzytaj też:
Trzaskowski: Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy będziemy mogli o nich zapomnieć. Przyjemnie jest?