Podczas niedzielnej konwencji Prawa i Sprawiedliwości doszło do zaprezentowania kandydata partii w wyborach prezydenckich. Zgodnie z medialnymi przeciekami z ostatnich kilku dni został nim prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
Kandydata podczas konwencji zgłosił historyk prof. Andrzej Nowak. – To będzie moment historyczny dla naszej ojczyzny, ciężko utrzymać emocje na wodzy. Musimy szukać kandydata, który poprowadzi Rzeczpospolitą do zwycięstwa – mówił historyk.
Prezes PiS: Od początku mieliśmy wspaniałych kandydatów
Następnie głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Nie ja jestem głównym bohaterem naszego dzisiejszego spotkania – powiedział lider największej partii opozycyjnej.
Polityk wskazał na motywy, jakimi kierowało się jego ugrupowanie przy wskazaniu "kandydata bezpartyjnego i niezależnego". Przyznał, że wiele osób wcześniej nie znało bliżej Nawrockiego, ale prezes IPN był w partyjnym "konkursie" od początku.
– Mieliśmy od początku swoich wspaniałych partyjnych kandydatów, wymienię trzech: prof. Przemysław Czarnek, dr Tobiasz Bocheński i (...) wiceprezes partii i przewodniczący klubu Mariusz Błaszczak – powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że byli również inni kandydaci, którzy są "ludźmi nieprzeciętnymi".
Dlaczego władze PiS wybrały Karola Nawrockiego?
– O decyzji zdecydowały osobiste zalety dr. Nawrockiego, wspaniałe zalety – życiowa droga, ale również i to, że mamy dziś stan szczególny, który niestety można określić jako wewnętrzną wojnę – polsko–polską. My tej wojny nie chcemy. Chcę to państwu jasno powiedzieć – powiedział Jarosław Kaczyński.
Były premier podkreślił, że Polacy również nie chcą wojny. – Potrzebny jest więc człowiek wiarygodny, niezależny od formacji politycznej, który będzie miał wolę i możliwość tę wojnę zakończyć. Nie w imię interesów którejś ze stron, nie w imię którejś partii, ale w imię interesów Polski – mówił prezes PiS.
Polityk zaznaczył, że celem powinno być "suwerenne państwo polskie" i "wolność", bez której nie ma "tego, co nazywamy polskością". – Musimy o tym zawsze pamiętać – zaznaczył Kaczyński. – Ten pokój jest potrzebny dla polskiego rozwoju – dodał.
Karol Nawrocki jak Andrzej Duda?
Prezes PiS podkreślił, że przed jego ugrupowaniem ciężka kampanijna praca. – To zadanie dla każdego na tej sali, dla każdego polskiego patrioty – mówił Jarosław Kaczyński.
– Dla mnie jest czymś bardzo wzruszającym to, że [jestem w tym miejscu] po 10 latach, kiedy mówiłem tu – na inaczej, skromniej wyglądającej hali Sokoła– że kandydatem na prezydenta może być Andrzej Duda. Wtedy bardzo wielu nie wierzyło. Dzisiaj widzę, że ta wiara jest i ona powinna zwyciężyć – zaznaczył Kaczyński.
W sali wybrzmiały okrzyki "zwyciężymy". – Tak, proszę państwa, zwyciężymy – powiedział były premier.
Czytaj też:
PiS odsłania karty. Prof. Nowak: Zgłaszam kandydaturę dr. Karola NawrockiegoCzytaj też:
Lubnauer wbija szpilę PiS: Jest skompromitowaną partią