Lidia Lemaniak, DoRzeczy.pl: W czwartek wziął pan udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które prezydent Karol Nawrocki zwołał w związku z wielokrotnym naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony. Czy jest pan uspokojony informacjami, które otrzymał pan na RBN?
Paweł Śliz, szef klubu Polska 2050: Po pierwsze – posiedzenie RBN potwierdziło i uszczegółowiło to, co przedstawiał premier i minister obrony narodowej. Po drugie – w sposób wyraźny wybrzmiały pewne istotne okoliczności, które funkcjonują już w opinii publicznej, czyli fakt, że był to intencjonalny, a nie przypadkowy atak z terenu w Rosji. Zastosowaliśmy adekwatne środki, element ludzki nie zawiódł. Decyzja, które drony mają być zestrzelone, a które nie, została podjęta prawidłowo i środkami proporcjonalnymi do zagrożenia. Bardzo ważne jest to, że zadziałało NATO. Nasi sojusznicy pomogli nam w zestrzeleniu tych dronów. Pilnowali naszego nieba, a co za tym idzie, pilnowali naszego bezpieczeństwa. Poza tym został uruchomiony artykuł 4 NATO.
Czy to zdarzenie odebrał pan tak, że Rosja testuje nas i naszą reakcję?
Oczywiście, że tak. Rosja testuje nie tylko naszą reakcję, ale też to, czy się odważymy zestrzelić drony. Czy my się odważymy uruchomić artykuł 4 NATO? Czy lotnictwo naszych sojuszników ruszy nam na pomoc, czy nie? To było testowanie naszych zdolności obronnych. Co najważniejsze – Rosja bardzo szczegółowo obserwuje, jak się zachowujemy i gdzie drony lecą. Dlatego publikowanie przez obywateli zdjęć, na których widać numery dronów, pomaga wyłącznie Rosjanom weryfikować, jak daleko dolecą i zbierać jak najwięcej informacji.
„To mógł być błąd. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z czegokolwiek związanego z tą sytuacją. Ale mam nadzieję, że to się zakończy” – ocenił Donald Trump.
Nie powielajmy tego fake newsa. Nie, to nie była pomyłka, to było intencjonalne działanie. Przez dezinformację, która pojawiła się w przestrzeni medialnej, 38 proc. obywateli uważało, że jest to prowokacja ukraińska. Nie, nie jest to prowokacja ukraińska. To intencjonalne działanie Rosji z terenu Rosji.
Biorąc pod uwagę, że Rosja testuje Polskę, to reakcja państwa na zdarzenie z dronami, była odpowiednia?
Tak, była adekwatna, ponieważ pokazaliśmy Rosji, że nie boimy się użyć broni i nie boimy się zestrzelić dronów, jeżeli będzie taka potrzeba. Nie baliśmy się zwrócić do członków NATO, żeby uruchomić artykuł 4, w ramach którego odbywają konsultacje się odbywają.
Czytaj też:
Dronów było więcej? Zastanawiające słowa prezydenckiego ministraCzytaj też:
Tusk: Niepokoją mnie zagadkowe słowa Łukaszenki
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
