"Było błędem". Eksperci Brzoski krytykują prezydenta za weto do ustawy o KNF

"Było błędem". Eksperci Brzoski krytykują prezydenta za weto do ustawy o KNF

Dodano: 
Prezydent Karol Nawrocki
Prezydent Karol Nawrocki Źródło: PAP / Paweł Supernak
Decyzja Karola Nawrockiego o zawetowaniu tzw. ustawy deregulacyjnej, dotyczącej rynku ubezpieczeniowego, wywołała falę krytyki ze strony ekspertów.

Zdaniem ekonomistów pracujących w zespole deregulacyjnym Rafała Brzoski "SprawdzaMY", obawy głowy państwa o "osłabienie ochrony obywateli" są nieuzasadnione, a nowe przepisy miały w rzeczywistości wzmocnić skuteczność nadzoru finansowego i poprawić funkcjonowanie rynku.

Nawrocki: Obowiązkiem państwa polskiego jest ochrona obywatela

Prezydent odmówił podpisania ustawy znoszącej obowiązek automatycznego nakładania przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) kar na firmy ubezpieczeniowe za każde opóźnienie w wypłacie odszkodowania czy przewlekłość postępowania. Jak podkreśliła Kancelaria Prezydenta, zmiana ta mogłaby prowadzić do upowszechnienia niekorzystnych praktyk na rynku ubezpieczeń.

"Ustawa to – w opinii Prezydenta RP – osłabienie formy ochrony obywateli przed bezprawnymi praktykami dużych korporacji finansowych. Zdejmuje ona z KNF obowiązek obrony interesu ubezpieczonego. Regulacja mogłaby skutkować pojawieniem się negatywnych praktyk rynkowych w postaci nieterminowego wypłacania odszkodowań. Prezydent stoi na stanowisku, iż obowiązkiem państwa polskiego jest ochrona obywatela" – poinformowała kilka dni temu Kancelaria w oficjalnym komunikacie.

Eksperci: To nie osłabienie ochrony, lecz wzmocnienie nadzoru

Z takim stanowiskiem nie zgadzają się eksperci. Rafał Wojciechowski, menedżer ds. prawnych w zespole deregulacyjnym Rafała Brzoski "SprawdzaMY" przekonuje, że zawetowana ustawa miała usprawnić pracę KNF. – Zamiast automatycznego karania za każde, nawet minimalne naruszenie, nadzór mógłby skupić się na poważnych lub powtarzalnych nadużyciach – tłumaczy na łamach "Rzeczpospolitej". Jego zdaniem obecne przepisy prowadzą do sytuacji, w której KNF traci zasoby na mało istotne sprawy, co w praktyce osłabia realną kontrolę nad rynkiem.

Podobną opinię wyraża prof. dr hab. Paweł Wajda, administratywista z Uniwersytetu Warszawskiego, współpracujący z inicjatywą "SprawdzaMY". – Proponowane przepisy nie doprowadziłyby do opóźnień w wypłatach odszkodowań, ponieważ ubezpieczyciele i tak ponoszą z tego tytułu koszty w postaci odsetek – wskazuje profesor. – W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przyjęto, że jedynie siła wyższa może zwolnić z odpowiedzialności za nieterminowe działanie. Dlatego obawy prezydenta są bezpodstawne – dodaje.

Eksperci podkreślają, że spór o ustawę to w istocie różnica w filozofii nadzoru. – Prezydent postrzega KNF jako strażnika konsumentów, a projekt ustawy widział ją raczej jako nowoczesny, elastyczny organ zarządzający ryzykiem – komentuje jeden z prawników branży ubezpieczeniowej.

Czytaj też:
"Pierwszy raz w historii". Leśkiewicz: Premier zakazał przyjęcia zaproszeń od prezydenta
Czytaj też:
"Fala dezinformacji w sprawie Parku Doliny Dolnej Odry". Cztery punkty


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także