"Sieć Biedronka od wielu lat robi wszystko, żeby oferować najniższe ceny na rynku. Ta i wszystkie inne akcje promocyjne mają na celu stworzenie realnych oszczędności dla polskich klientów. Jesteśmy zaskoczeni informacjami krążącymi w mediach, gdyż do tej chwili nie otrzymaliśmy żadnej formalnej korespondencji od UOKiK" – czytamy w stanowisku Biedronki przesłanym ISBnews.
Zarzuty UOKiK
UOKiK podał dziś, że prezes Urzędu stawia zarzuty właścicielowi sieci Biedronka z uwagi na przekazy reklamowe dotyczące akcji promocyjnej "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna", które – jego zdaniem – mogły wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie zasad skorzystania z promocji. Sieci grozi kara w wysokości do 10% obrotu.
Jak podał w komunikacie UOKiK, zasady akcji promocyjnej "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna" klienci mogli doczytać w regulaminie. Był on dostępny w internecie. Na próżno jednak, mimo deklaracji sieci, było szukać go wywieszonego w sklepach Biedronka. Na życzenie zdeterminowanych klientów pracownicy sklepu mogli go ewentualnie wydrukować (do sklepów trafił wyłącznie w wersji elektronicznej). Tego też dotyczy jeden z zarzutów – braku realnej dostępności regulaminu promocji w sklepach Biedronki.
Jak podkreślał Urząd, regulamin akcji wprost wskazywał, że produkt ten należało kupić i to nie tylko w sklepie Biedronki, ale również u konkurencji, która została w regulaminie ograniczona do najpopularniejszych sieci.
Postępowanie wyjaśniające
UOKiK w kwietniu br. wszczął postępowanie wyjaśniające wobec działań Jeronimo Martins Polska – właściciela sieci sklepów Biedronka – celem sprawdzenia działań marketingowych i warunków udziału w akcji promocyjnej "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna".
Ogólnopolska akcja promocyjna "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna" trwała od 12 kwietnia do 30 czerwca.
W I poł. br. sieć Biedronka otworzyła 40 sklepów (33 netto) i przebudowała 127 lokalizacji, zwiększając sieć do 3 283 placówek na koniec czerwca.