Polityk Solidarnej Polski był pytany w TVN24 o wczorajszą ostrą wypowiedź Ryszarda Terleckiego. Wicemarszałek Sejmu stwierdził, że jest "za tym", żeby Solidarna Polska nie opuszczała szeregów Zjednoczonej Prawicy, "ale są granice cierpliwości".
Konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Terlecki nie ukrywał, że wobec posłów Solidarnej Polski zostaną wyciągnięte konsekwencje za to, że podczas głosowania nad informacją Glińskiego nt. Funduszu Wsparcia Kultury podnieśli ręce razem z opozycją.
– Nie wiedzieliśmy, że tak będzie. Pokazali nam figę. Przyjmujemy to do wiadomości i będziemy działać konsekwentnie. Damy po łapie. Tego rodzaju działania muszą rodzić konsekwencje – zapowiadał Terlecki.
– Nasi słuchacze są osobami świadomymi politycznie, wiedzą, że jest to stara zagrywka, że się jakiegoś posła z tylnych ław wysyła do mówienia ostrych rzeczy – tymi słowami Michał Woś podsumował wypowiedzi Terleckiego.
Wiceminister dodał, że jest zdziwiony faktem, że wicemarszałek zgodził się wziąć na siebie taką rolę, ale zapewnił, że wraz z kolegami z SP "spuszczamy na to zasłonę milczenia". – Stanowiska, personalia są wtórne. Naprawdę chodzi o najwyższe wartości – podkreślił.
Spotkanie Ziobro-Kaczyński
– Fakty są takie, że wczoraj odbyła się bardzo konstruktywna rozmowa pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego z panem prezesem Zbigniewem Ziobrą. Mieliśmy okazję przypomnieć nasz wspólny program, to o co walczymy, żeby decyzje zapadały w Warszawie, a nie Brukseli – podkreślał gość TVN24.
Dopytywany o głosowanie ws. Piotra Glińskiego dodał, że w tym przypadku nie było narzuconej dyscypliny. Woś zapewnił, że Kaczyński i Ziobro wyjaśnili sobie niedawne nieporozumienia. Woś powiedział, że w 99 proc. głosowań PiS i Solidarna Polska głosują tak samo. – Gdybyśmy się ze wszystkim zgadzali tworzylibyśmy jedną partię – dodał.
Zaskakujące głosowanie
Dzięki głosom Solidarnej Polski w Sejmie przyjęto w czwartek wniosek ws. przekazania przez ministra kultury Piotra Glińskiego informacji na temat środków przyznanych z Funduszu Wsparcia Artystów. Za wnioskiem opowiedziało się 232 posłów z czego 17 z klubu PiS. Przeciwnych było 217 parlamentarzystów. Wstrzymały się dwie osoby, a osiem nie wzięło udziału w głosowaniu. Wśród posłów, którzy poparli wniosek znaleźli się m.in. Zbigniew Ziobro, Michał Wójcik, Jan Kanthak, Sebastian Kaleta, Michał Woś i Janusz Kowalski.
Czytaj też:
Błaszczak: Zrobimy wszystko, żeby jedność została zachowanaCzytaj też:
"Jest takie stopniowanie: wróg, śmiertelny wróg, koalicjant". Suski o sporach w Zjednoczonej Prawicy