Polska z bronią jądrową? Sikorski uderza w Dudę

Polska z bronią jądrową? Sikorski uderza w Dudę

Dodano: 
Radosław Sikorski, szef MSZ
Radosław Sikorski, szef MSZ Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
Prezydent Andrzej Duda wezwał Stany Zjednoczone do przeniesienia broni jądrowej na terytorium Polski. Do deklaracji głowy państwa odniósł się szef MSZ Radosław Sikorski.

W wywiadzie dla "Financial Times" Duda powiedział, że propozycja o rozmieszczeniu nad Wisłą broni jądrowej została przekazana wysłannikowi Donalda Trump Keithowi Kelloggowi. Współpracownik prezydenta USA przyjechał do Warszawy w lutym.

Prezydent: Rosja nawet się nie wahała

– Granice NATO przesunęły się na wschód w 1999 r., więc 26 lat później powinno nastąpić również przesunięcie infrastruktury NATO na wschód. Dla mnie to oczywiste – wyjaśnił prezydent w wywiadzie udzielonym "FT". – Myślę, że nie tylko nadszedł czas, ale byłoby bezpieczniej, gdyby ta broń już tu była – powiedział.

Głowa państwa polskiego składała już podobną propozycję administracji Joe Bidena w 2022 roku, wtedy jednak została odrzucona. Amerykanie mieli się obawiać, że rozmieszczenie broni jądrowej w pobliżu granicy z Rosją mogłoby zostać uznane przez Kreml za wielkie zagrożenie.

Andrzej Duda zaznaczył, że decyzja należy do nowej administracji Donalda Trumpa, ale "Rosja nawet się nie wahała, kiedy przenosiła swoją broń jądrową na Białoruś". "FT" przypomina, że Mińsk otrzymał głowice jądrowe w 2023 roku. Prezydent zauważył, że aktualnie zagrożona od wschodu przez Rosję Polska, na razie nie ma co liczyć na rozwinięcie własnego arsenału nuklearnego. – Aby mieć własny potencjał nuklearny, myślę, że zajęłoby to dekady – wskazał Duda.

Sikorski: Prezydent przez 10 lat się nie przyzwyczaił

Do deklaracji prezydenta Andrzeja Dudy odniósł się na briefingu prasowym szef MSZ Radosław Sikorski. Nie obyło się bez uszczypliwości.

– Prezydent przez 10 lat się nie przyzwyczaił, że politykę zagraniczną prowadzi rząd, to pewnie już się nie przyzwyczai – powiedział minister spraw zagranicznych.

– Ja bym wolał, żeby te kwestie były dyskutowane na grupie planowania nuklearnego i w dyskretnym dialogu z państwami, które mają tę broń, a nie publicznie – stwierdził Sikorski.

W podobnym tonie wypowiedział się szef rządu. – Bardzo by mi zależało, abyśmy formułowali pewne oczekiwania, kiedy robimy to publicznie, wtedy kiedy mamy pewność albo mamy powody, by być przekonanym, że tego typu apele czy wezwania znajdą posłuch. I że adresat, w tym przypadku administracja amerykańska, Donald Trump, jest przygotowany na pozytywną reakcję – stwierdził Donald Tusk.

– Oczywiście, poważnie mówiąc, tego typu sprawy lepiej załatwiać raczej w dyskrecji, a nie poprzez wywiady prasowe. Ale szkód z tego nie będzie jakichś szczególnych i ja doceniam starania pana prezydenta Dudy. Jestem przekonany, że wyłącznie dobra wola i chęć wzmocnienia polskiego bezpieczeństwa kierowały panem prezydentem. Natomiast, czy takie opinie są skuteczne? Mam tu swoją opinię – powiedział premier.

Czytaj też:
Broń jądrowa dla Polski? Siemoniak o słowach Dudy
Czytaj też:
Kolarski: Broń atomowa w Polsce? Jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek

Źródło: 300polityka.pl / Financial Times, DoRzeczy.pl
Czytaj także