Nie milkną komentarze po spotkaniu Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim na piwie w toruńskim pubie, do którego doszło po rozmowie Trzaskowskiego z Mentzenem na jego kanale na YouTube.
Piwo z Trzaskowskim. "Podstępne nagranie"
Poseł Konfederacji Michał Wawer w TVN24 tak tłumaczył zachowanie Mentzena: – Dostał zaproszenie na piwo. Przyjął je, bo przyszedł człowiek do człowieka, zaprosił na piwo po wywiadzie. Poszedł tam i się okazuje, że jest kamera, że jest fotograf, że jest montowanie tego. To była profesjonalnie przygotowana operacja.
Jak dodał, "z podkładem muzycznym, zmontowane jest to wrzucane do internetu i grzane przez Platformę Obywatelską jako jakaś swego rodzaju sugestia, że Sławomir Mentzen popiera Rafała Trzaskowskiego". – To jest podstęp – ocenił.
Na pytanie, czy naprawdę uważa, że było to podstępne nagranie, Wawer odpowiedział, że tak. Dopytywany, czy Mentzen nie wiedział, że jest nagrywany, polityk odparł: – Wydaje mi się, że nie. (...) Sądzę, że jego stan świadomości był taki, że został po prostu zaproszony na zwykłe, ludzkie, nieformalne piwo.
Na uwagę, że Mentzen w czasie kampanii wyborczej sam nosił przy sobie kamerę i wszystko filmował, Wawer oświadczył, że lider Konfederacji robił to "jasno, jawnie i jak ktoś nie chciał być przez niego nagrany, to po prostu trzymał się z daleka".
Wawer o Mentzenie: Najlepszym zdarza się błąd
Dopytywany, czy Mentzen idąc na piwo z Trzaskowskim i Sikorskim zachował się naiwnie, Wawer zaprzeczył. – Nie, najlepszym zdarza się błąd. To był po prostu błąd, z którego musimy wszyscy wyciągnąć wnioski, że jak się idzie na piwo z Rafałem Trzaskowskim, to można zostać nagranym i można wylądować w ciągu kilku minut w profesjonalnym spocie wyborczym w internecie – powiedział.
Czytaj też:
"Apeluję w szczególności do polskiej prawicy". Kukiz o piwie u Mentzena
