Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja we wrześniu wyniosła 17,2 proc w skali roku. To więcej niż szacowali analitycy.
W piątek poseł PiS Marek Suski mówił na antenie Polsat News o działaniach podejmowanych przez rządu w celu złagodzenia efektów wzrostu cen, przede wszystkim cen energii. Polityk został zapytany o wypowiedź prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Rafała Gawina, który przewiduje, że zniesienie rządowego obligo (obowiązek sprzedaży energii elektrycznej poprzez giełdę energii) "nie wypali". – Efekt tego rozwiązania będzie krótkoterminowy. Tak naprawdę ktoś może sprzedać energię taniej, a marża będzie realizowana przez spółkę obrotu – ocenił.
Suski: Zniesienie giełdowego obligo wypali
– Ja mam tu inne zdanie. Uważam, że to wypali. Natomiast jesteśmy w sytuacji przed zimą i nawet kilkumiesięczne obniżenie cen energii to dobra wiadomość – odparł poseł Suski.
Parlamentarzysta zauważył, że "większość spółek sprzedających energię, to spółki Skarbu Państwa, więc rząd będzie miał możliwość wyegzekwowania tego, żeby marże nie były za wysokie". – Wtedy ta operacja nie miałaby sensu – podkreślił.
Suski powiedział, że optymistyczne scenariusze zakładają efekt w postaci obniżenia cen energii o dwie trzecie dzięki zniesieniu obligo giełdowego. "W pesymistycznej” wersji ma to być nieco mniej.
Suski: Wino, życzenia, śpiewy
Poseł odpowiadał również na pytania dotyczące wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku.
– Na kolacji była lampka wina, były życzenia, były śpiewy. – Muszę zmartwić opozycję, na spotkaniu w Pułtusku nie lała się krew, tak jak niektórzy sądzili – powiedział Suski, dodając, że w rządzie nie ma sporu wewnętrznego. – Bywają spory twórcze dotyczące rozwiązań, ale to nie są spory destrukcyjne jak w opozycji – dodał.
Czytaj też:
Mentzen o inflacji: Bal był na nasz koszt. Teraz wszyscy zapłacimyCzytaj też:
Bielan: Spory nie mogą trwać długo, bo nas zniszczą