Szef MSZ Ukrainy o postawie Niemiec: Nie rozumiem, po co tracimy czas

Szef MSZ Ukrainy o postawie Niemiec: Nie rozumiem, po co tracimy czas

Dodano: 
Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Ukrainy, Annalena Baerbock i Dmytro Kułeba, podczas konferencji prasowej w Kijowie
Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Ukrainy, Annalena Baerbock i Dmytro Kułeba, podczas konferencji prasowej w Kijowie Źródło: PAP/EPA
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba jest przekonany, że Niemcy dostarczą Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu Taurus i "to tylko kwestia czasu".

Odpowiadając na pytania po konferencji prasowej z niemiecką minister spraw zagranicznych w Kijowie, Kułeba został zapytany, czy Annalena Baerbock w trakcie rozmów powiedziała coś, co dawałoby nadzieję na przyspieszenie transferu na Ukrainę niemieckich pocisków manewrujących Taurus.

– Nie, nie powiedziałbym, że Annalena wyszła poza oficjalne stanowisko niemieckiego rządu – odparł Kułeba. Wyraził jednocześnie przekonanie, że przekazanie Ukrainie tych rakiet "to tylko kwestia czasu". – Nie rozumiem, po co marnujemy czas – dodał.

Przekonywał, że gdyby Siły Zbrojne Ukrainy miały już te pociski, można byłoby osiągnąć więcej na polu walki oraz "uratować więcej istnień ukraińskich żołnierzy i cywilów".

Minister podkreślił, że władze w Kijowie szanują dyskusje i procedury w niemieckim rządzie, ale "nie ma ani jednego obiektywnego argumentu" przeciwko transferowi rakiet Taurus na Ukrainę.

Ukraina poprosiła Niemcy o rakiety Taurus. Mogą dosięgnąć Moskwy

O dostarczenie pocisków dalekiego zasięgu Taurus, zdolnych do trafienia w stolicę Rosji, Moskwę, rząd w Kijowie zwrócił do Berlina w maju.

Zasięg pocisku manewrującego Taurus wynosi 500 km (Moskwa leży 450 km od granicy z Ukrainą). Kanclerz RFN Olaf Scholz wielokrotnie ostrzegał Siły Zbrojne Ukrainy, aby nie używały broni dostarczonej przez Berlin do ostrzeliwania terytorium Rosji.

Wcześniej Bundestag wezwał rząd RFN do przekazania rakiet Taurus na Ukrainę. Roderich Kiesewetter, poseł opozycyjnej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) tłumaczył, że pociski te pozwolą Ukraińcom "uderzać w rosyjską infrastrukturę wojskową daleko za linią frontu".

Taurus jest uznawany za odpowiednik brytyjskich pocisków Storm Shadow, które zostały już dostarczone na Ukrainę i pozwoliły jej oddziałom atakować wojska rosyjskie daleko za linią frontu. Siły Zbrojne Ukrainy użyły ich w czasie ataku na Ługańsk, który wcześniej był poza zasięgiem rażenia strony ukraińskiej.

Czytaj też:
Niemcy chcą ograniczyć zasięg pocisków dla Ukrainy. Prowadzą "tajne rozmowy"
Czytaj też:
"Zachód nie ma takich planów". Scholz zapewnił Putina, że nie musi się obawiać

Źródło: Interfax-Ukraina / Ukrinform / Reuters
Czytaj także