W ostatnim czasie Instytut Pamięci Narodowej stał się obiektem krytyki ze strony części polityków i mediów. W odpowiedzi na liczne oskarżenia rzecznik IPN wydał oświadczenie, w którym stanowczo zaprzecza zarzutom dotyczącym funkcjonowania instytucji oraz sposobu wydatkowania środków publicznych.
Leśkiewicz przypomniał, że ustawowe zadania Instytutu obejmują edukację historyczną, badania naukowe, poszukiwania ofiar systemów totalitarnych oraz lustrację. IPN prowadzi również działalność edukacyjno-informacyjną, zgodnie z przepisami prawa.
Polityczne tło oskarżeń
Zdaniem rzecznika część informacji prezentowanych w przestrzeni publicznej jest zmanipulowana, co ma na celu wywołanie fałszywego wrażenia o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu Instytutu. Leśkiewicz zwraca uwagę, że skala ataków nasiliła się po ogłoszeniu przez prezesa IPN dra Karola Nawrockiego decyzji o kandydowaniu w wyborach prezydenckich. Instytut zapewnia jednak, że nie angażuje się w kampanię wyborczą, a Nawrocki od momentu jej rozpoczęcia przebywa na urlopie.
Jednym z zarzutów podnoszonych przez krytyków są rzekome nieprawidłowości w finansowaniu działań informacyjnych Instytutu. IPN odpiera te zarzuty, podkreślając, że jego działalność edukacyjna obejmuje m.in. publikacje historyczne, audycje radiowe i telewizyjne oraz inne materiały medialne. Wszystkie te działania realizowane są zgodnie z ustawą o IPN i podlegają ścisłej kontroli. Instytut zaznacza, że nie prowadzi kampanii promocyjnych, a jedynie upowszechnia wiedzę historyczną.
W kontekście zarzutów o brak współpracy z publicznymi mediami IPN wyjaśnia, że to Polskie Radio S.A. jednostronnie wypowiedziało umowę na audycję "Przystanek Historia" w lutym 2024 roku. Natomiast współpraca z Telewizją Polską została zakończona ze względu na wysokie koszty produkcji i emisji programów.
Rzecznik odniósł się także do pojawiających się informacji o wysokich wynagrodzeniach pracowników Biura Rzecznika Prasowego IPN. Stwierdził, że doniesienia o średnich zarobkach na poziomie 20 tys. zł są nieprawdziwe i opierają się na błędnej interpretacji danych. Przypomniał również, że zatrudnienie w IPN odbywa się na podstawie ustawy o pracownikach urzędów państwowych, a nie ustawy o służbie cywilnej, co wyjaśnia brak konkursów na stanowiska.
Leśkiewicz: Kontrola NIK budzi wątpliwości
Rzecznik IPN poinformował, że od stycznia 2025 roku Najwyższa Izba Kontroli prowadzi kontrolę finansowo-majątkową Instytutu za lata 2022-2025. Instytut zapewnia pełną współpracę z kontrolerami, choć skala żądanych dokumentów i krótkie terminy na odpowiedzi wpływają na codzienną działalność placówki. Władze IPN zaznaczają, że kontrola ta różni się od wcześniejszych i budzi wątpliwości co do swojej obiektywności.
Jednocześnie Instytut podkreśla znaczenie swojej działalności międzynarodowej, zwłaszcza projektu "Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności", który objął pięć kontynentów i miliony odbiorców. Wystawa była prezentowana m.in. w brytyjskim parlamencie, kanadyjskim Royal Canadian Military Institute oraz izraelskim Centrum Dziedzictwa Menachema Begina.
Rzecznik IPN deklaruje, że Instytut nadal będzie konsekwentnie realizować swoje ustawowe zadania i odpierać nieprawdziwe zarzuty formułowane przez część mediów i polityków.
Czytaj też:
Nawrocki: Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie, nie ukraińskieCzytaj też:
Ekspert: Ekshumacje ofiar zbrodni w Puźnikach to wierzchołek góry lodowej