Dostawy broni wstrzymane. Wałęsa: Ani kroku do tyłu. Amen

Dostawy broni wstrzymane. Wałęsa: Ani kroku do tyłu. Amen

Dodano: 
Były prezydent RP Lech Wałęsa
Były prezydent RP Lech Wałęsa Źródło: PAP / Adam Warżawa
Lech Wałęsa zareagował na wiadomość o wstrzymaniu dostaw broni na Ukrainę przez USA. Zagrzewa do boju na Facebooku.

We wtorek Waszyngton potwierdził wstrzymanie amerykańskiej pomocy wojskowej, w tym dostaw broni będącej już w drodze na front wojny rosyjsko-ukraińskiej.

– Prezydent Trump jasno dał do zrozumienia, że zależy mu na pokoju. Oczekujemy, że nasi partnerzy również będą zaangażowani w realizację tego celu. Wstrzymujemy i dokonujemy przeglądu naszej pomocy, aby upewnić się, że przyczynia się ona do znalezienia rozwiązania – powiedział cytowany przez Reutera urzędnik Białego Domu, który zastrzegł sobie anonimowość.

Wałęsa: Ani kroku do tyłu

"Gdyby odpowiedź była w mojej gestii, to byłaby: Róbmy swoje, ani kroku do tyłu. Amen" – napisał były polski prezydent.

Kilka minut później Wałęsa usunął wpis, a wypowiedź załączył do swojego wcześniejszego posta dotyczącego listu z apelem do amerykańskich władz, pod którym podpisał się po słynnej wymianie zdań pomiędzy Trumpem i Vance’em a Zełenskim w Gabinecie Owalnym.

Czy Zełenski chce pokoju?

Według amerykańskiej agencji Reutersa decyzja administracji Trumpa o wstrzymaniu amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy wykracza poza stanowisko o nieprzyznawaniu żadnej nowej pomocy humanitarnej od momentu objęcia przez niego urzędu w styczniu i prawdopodobnie zamraża też dostawy sprzętu wojskowego zatwierdzonego przez administrację Bidena, w tym amunicji, rakiet i innych systemów.

Prezydent USA przekazał w poniedziałek, że Zełenski nie chce pokoju, dopóki ma wsparcie Ameryki, i stwierdził, że "nie będzie tego tolerować zbyt długo". Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi ukraińskiego prezydenta o tym, że koniec wojny jest "bardzo, bardzo daleko". Późnym popołudniem Zełenski opublikował wpis, w którym zapewniał, że chce pokoju tak szybko, jak to możliwe.

Wymiana zdań w Gabinecie Owalnym

Waszyngton i Kijów nie podpisały jeszcze umowy o minerałach. Podpisanie porozumienia opóźnia się po tym, jak w piątek podczas pytań dziennikarzy w trakcie spotkania w Gabinecie Owalnym doszło do sprzeczki między Zełenskim, Trumpem i Vance'em. Zełenski w pewnym momencie usiłował "postraszyć" Trumpa Rosją, mówiąc, że USA skutki wojny "odczują w przyszłości". To w tym momencie stanowczo zareagował Trump. Rozmówcy ostrzegli prezydenta Ukrainy, żeby nie igrał z trzecią wojną światową, nie mówił, co Amerykanie odczują w przyszłości i zrozumiał wreszcie, w jakiej znajduje się pozycji.

Czytaj też:
Trump: Jeśli nie chce umowy, nie będzie słuchany zbyt długo
Czytaj też:
Szefowa wywiadu USA o wojnie na Ukrainie: Są dwie możliwe drogi


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Facebook / Reuters / X
Czytaj także