Według oficjalnych danych podanych przez Państwową Komisję Wyborczą, Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. głosów i został wybrany na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jego rywal, Rafał Trzaskowski, uzyskał 49,11 proc. Po ogłoszeniu wyników 2 czerwca, otworzył się dwutygodniowy okres na składanie protestów wyborczych. Jak przypomina Sąd Najwyższy, wnioski można składać wyłącznie w formie pisemnej – osobiście w siedzibie SN w Warszawie przy placu Krasińskich lub poprzez wysyłkę za pośrednictwem Poczty Polskiej.
Ponad 400 protestów już wpłynęło
Jak przekazał zespół prasowy SN, do piątkowego popołudnia odnotowano wpłyniecie 434 protestów. Wśród najczęściej pojawiających się zarzutów pojawiają się m.in. nieprawidłowości w sporządzaniu protokołów oraz błędy w liczeniu głosów w niektórych komisjach wyborczych. W związku z tymi doniesieniami SN już teraz zarządził oględziny kart do głosowania w 13 obwodowych komisjach, co w praktyce oznacza ponowne przeliczenie głosów.
Protesty są rozpatrywane w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym. W razie konieczności dopuszczane są dowody, np. zeznania świadków czy oględziny dokumentacji wyborczej.
Co może zrobić Sąd Najwyższy?
W procesie rozpatrywania protestów wyborczych Sąd Najwyższy ma do dyspozycji trzy główne ścieżki postępowania. W sytuacji, kiedy złożony do SN wniosek nie spełnia wymogów formalnych, może pozostać bez dalszego biegu. Z drugiej strony, jeśli protest spełni wszystkie merytoryczne przesłanki, SN może go uznać za zasadny lub niezasadny. W pierwszym przypadku SN musi ocenić, czy wykazane we wniosku nieprawidłowości mogły wpłynąć na wynik wyborów. Uznanie protestu za niezasadny następuje w momencie, gdy przedstawione w złożonym do SN wniosku zarzuty nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości.
Po zakończeniu rozpoznawania wszystkich protestów oraz analizie sprawozdania z wyborów, Sąd Najwyższy ma obowiązek podjąć uchwałę w sprawie ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ma na to 30 dni od podania wyników wyborów przez PKW do publicznej wiadomości. Zgodnie z przepisami, SN najpóźniej 2 lipca musi rozstrzygnąć o ważności wyboru prezydenta RP.
Tylko Poczta Polska gwarantuje dotrzymanie terminu
Sąd zastrzega, że protesty nadane za pomocą innych operatorów (np. kuriera) muszą fizycznie trafić do Sądu Najwyższego przed upływem terminu, czyli dzisiaj, aby zostały uznane za wniesione skutecznie. Tymczasem przesyłka wysłana Pocztą Polską w poniedziałek – nawet jeśli dotrze później – zostanie uznana za złożoną w terminie.
Zgodnie z przepisami, protest można również przekazać za pośrednictwem konsula lub kapitana statku – w przypadku wyborców przebywających za granicą lub na polskich statkach morskich. Należy jednak pamiętać o ustanowieniu pełnomocnika do doręczeń w Polsce.
Czytaj też:
"Konstytucyjnie możliwe". Wawrykiewicz: Hołownia w roli prezydentaCzytaj też:
Dziennikarka Onetu o planach polityka PO: To byłby zamach stanu
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.