Doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej przez dużą liczbę rosyjskich dronów. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone – powiedział premier Donald Tusk podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu.
Podkreślił, że procedury zadziałały, a proces decyzyjny był bez zarzutów. – Zagrożenie zostało wyeliminowane dzięki zdecydowanej postawie dowódców, żołnierzy, pilotów i sojuszników – zaznaczył.
Jest komentarz prezydenta Ukrainy. "Napływa coraz więcej informacji o wtargnięciu rosyjskich dronów szturmowych na terytorium Polski. Na razie wiadomo o 8 dronach. Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że ten ruch, ten kierunek ataku, nie był przypadkowy. Wcześniej zdarzały się incydenty, w których pojedyncze rosyjskie drony przekraczały granicę i przemieszczały się na niewielką odległość do sąsiednich krajów. Tym razem jednak odnotowujemy znacznie większą skalę i celowe ataki" – zauważył Wołodymyr Zełenski.
"Ukraina jest gotowa dostarczyć Polsce wszelkich niezbędnych danych dotyczących tego rosyjskiego ataku. Ukraina jest również gotowa pomóc Polsce w budowie skutecznego systemu ostrzegania i ochrony przed tego typu rosyjskimi zagrożeniami. Jest oczywiste, że rosyjska agresja stanowi zagrożenie dla każdego niepodległego państwa w naszym regionie, dlatego tylko wspólne i skoordynowane działania mogą zagwarantować niezawodne bezpieczeństwo. Precedens jednoczesnego użycia samolotów bojowych z kilku krajów europejskich do zestrzeliwania rosyjskiej broni i ochrony życia ludzkiego jest niezwykle znaczący. Ukraina od dawna proponuje swoim partnerom utworzenie wspólnego systemu obrony powietrznej, który zapewniłby zestrzelenie szahidów, innych dronów i pocisków rakietowych dzięki połączeniu sił naszego lotnictwa bojowego i obrony powietrznej. Razem Europejczycy są zawsze silniejsi. Rosja musi mieć pewność, że odpowiedź na ten krok eskalacyjny, a tym bardziej na próbę upokorzenia jednego z kluczowych krajów Europy, będzie jasna i zdecydowana ze strony wszystkich partnerów" – przekazał Zełenski.
Reuters: NATO nie traktuje incydentu w Polsce jako ataku Rosji
NATO nie traktuje wtargnięcia dronów na terytorium Polski jako ataku – poinformowało Reutersa źródło w NATO. Według niego wstępne dane wskazują na celowe wtargnięcie od sześciu do dziesięciu rosyjskich dronów.
Według źródła NATO-wskie systemy obrony powietrznej Patriot wykryły drony za pomocą radarów, ale nie zareagowały na nie.
Reuters podał, że w nocnej operacji brały udział polskie myśliwce F-16, holenderskie F-35, włoskie samoloty rozpoznawcze AWACS i samoloty służące do tankowania w powietrzu, obsługiwane wspólnie przez NATO.
Czytaj też:
Politycy komentują rosyjski atak. "Wroga pokonamy", "Współpraca wzorowa"Czytaj też:
Dron spadł w województwie łódzkim
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
