Według ukraińskich lokalnych władz, do zdarzenia doszło w mieście Trościaniec w obwodzie sumskim, w północo-wschodniej części Ukrainy.
"Rosyjscy żołnierze są głodni. Nie tylko plądrują sklepy spożywcze, ale wdzierają się już do domów ludzi. Wyprowadzają mieszkańców, pozbawiając ich żywności i odzieży" – poinformował Dmytro Żywycki, szef Obwodowej Administracji Państwowej regionu sumskiego, cytowany w środę przez agencję Ukrionform.
Dodał, że rosyjscy żołnierze obrabowali sklep z używanymi rzeczami, aby przebrać się w cywilne ubrania. "Podejrzewamy, że chcą w ten sposób wrócić do ojczyzny" – napisał Żywycki w mediach społecznościowych.
Atak Putina na Ukrainę
Prezydent Rosji Władimir Putin wypowiedział wojnę Ukrainie 24 lutego i rozpoczął inwazję na pełną skalę. Wojska rosyjskie od siedmiu dni ostrzeliwują i niszczą kluczowe obiekty infrastrukturalne. Pociski uderzają też w budynki mieszkalne.
Na Ukrainie wprowadzono stan wojenny i ogłoszono powszechną mobilizację. Zaczęto formować także legion międzynarodowy, który będzie składał się z ochotników. PSL chce ułatwić Polakom walkę w ukraińskiej armii.
Kijów oficjalnie złożył pozew przeciwko Federacji Rosyjskiej do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ w Hadze. Prokurator MTK Karim Khan wszczął śledztwo w sprawie sytuacji na Ukrainie.
USA pozostają w kontakcie z Zełenskim
Reuters podkreśla, że niemal tydzień po rozpoczęciu inwazji, Rosjanie nie zdobyli żadnych większych ukraińskich miast, ponieważ napotkali zaciekły opór – większy niż się spodziewali.
Stany Zjednoczone pozostają w stałym kontakcie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim przez bezpieczny telefon satelitarny, który amerykański rząd przekazał Ukraińcom w ubiegłym miesiącu, jeszcze przed inwazją.
Czytaj też:
Rosyjski desant w Charkowie. Ukraina: Zaatakowali szpitalCzytaj też:
Łukaszenka pokazał mapę inwazji na Ukrainę? Uwagę przykuwa jeden szczegół