Szczyt Rosja - Afryka. Media: Kontynent zignorował Putina

Szczyt Rosja - Afryka. Media: Kontynent zignorował Putina

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin, szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow i rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow
Prezydent Rosji Władimir Putin, szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow i rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow Źródło: Wikimedia Commons
Na zbliżającym się szczycie Rosja - Afryka zabraknie przedstawicieli najwyższych władz wielu krajów kontynentu. Moskwa zapewnia, że nie jest z tego powodu rozczarowana.

Większość afrykańskich przywódców zignorowała szczyt Rosja-Afryka, który Kreml promuje jako dowód ogromnego znaczenia Rosji w świecie. O sprawie informuje Moscow Times.

Afryka ignoruje Putina

Na zbliżającym się szczycie w Petersburgu tylko 17 państw (z 54 krajów kontynentu afrykańskiego) będzie reprezentowanych przez prezydentów. Kolejne 10 krajów wyśle do Rosji swoich premierów. Jak piszą rosyjscy dziennikarze, zdecydowana większość delegacji będzie się jednak składała z wicepremierów, ministrów lub po prostu ambasadora. Pięć państw afrykańskich postanowiło całkowicie zignorować szczyt.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji zapewnia, że nie widzi uchybienia dla prezydent Rosji ze strony państw Afryki, których delegacje nie będą składały się z przedstawicieli najwyższych władz państwowych.

– Zaproszenia zostały wysłane do głów wszystkich państw afrykańskich. Nie będziemy negować, że po pierwsze mogą mieć oni jakieś inne wcześniej zaplanowane wydarzenia. Po drugie, kto będzie mógł przyjechać, ten przyjedzie – powiedział Oleg Ozerow, ambasador do zadań specjalnych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

Szczyt odbędzie się w dniach 27-28 lipca. Władimir Putin planuje osobiście spotkać się z każdym z przybyłych afrykańskich przywódców. Kreml ogłosił, że rosyjski prezydent wygłosi przełomowe przemówienie, w którym będzie mówił o "nowym porządku świata” opartym na "wielobiegunowości i równości” wszystkich państw.

Rosja szuka sojuszników

Afryka staje się dla Rosji coraz ważniejszym polem poszukiwania nowych sojuszników oraz miejscem wzmacniania nawiązanych już sojuszy.

W lipcu ubiegłego roku minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow udał się na kontynent i odwiedził między innymi Kongo, Etiopię i Ugandę. Ławrow starał się w trakcie wizyt zjednać sobie poparcie tych państw dla działań Rosji.

Jak wskazywały media, spotkania z prezydentami i szefami dyplomacji poszczególnych państw miały też pokazać Zachodowi, że Rosja nie jest izolowana na arenie międzynarodowej.

Czytaj też:
"Był sparaliżowany. Nie wiedział, jak zareagować". Zachodnie media piszą o Putinie
Czytaj też:
Putin podpisał ustawę zakazującą zmiany płci

Źródło: Moscow Times
Czytaj także