KE przypomina: Jeśli nie relokacja, to "wsparcie finansowe"

KE przypomina: Jeśli nie relokacja, to "wsparcie finansowe"

Dodano: 
Imigranci płynący do Europy/ Flaga Polski z godłem
Imigranci płynący do Europy/ Flaga Polski z godłem Źródło: PAP/EPA / Angel Medina G. / pixabay
Polska nie weźmie udziału w tzw. mechanizmie "obowiązkowej solidarności"? Może wybrać także "wsparcie finansowe", przypomina rzecznik KE Markus Lammert.

– Jesteśmy w kontakcie z Polską w kwestii implementowania paktu migracyjnego – poinformował w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert, odnosząc się do decyzji premiera Donalda Tuska, że Polska nie będzie implementować paktu migracyjnego, a decyzja w tej sprawie ma charakter definitywny.

KE: Jesteśmy w kontakcie z Polską w kwestii implementowania paktu migracyjnego

Lammert oznajmił, że KE jest w kontakcie w kwestii paktu migracyjnego ze wszystkimi krajami, także z Polską. Przekazał, że Polska jest jednym z trzech krajów, które nie złożyły w Komisji Europejskiej swojego planu wdrożenia. Bruksela oczekuje, że rządy przedstawią w takim planie, jak zamierzają implementować zapisy dotyczące m.in. mechanizmu "obowiązkowej solidarności", czyli wpuszczania i utrzymywania na swoim terytorium nielegalnych imigrantów spoza Europy. Czas na złożenie planów był do końca 2024 roku.

Użyte sformułowanie rodem ze świata z powieści Orwella "obowiązkowa solidarność" jest autentycznie stosowane przez urzędników Komisji Europejskiej.

Pytany, jakie Polska może ponieść konsekwencje w związku z niezłożeniem planu, rzecznik KE odparł, że "plany nie są celem samym w sobie". – Służą one temu, by wszystkie kraje były gotowe, kiedy pakt wejdzie w życie w połowie przyszłego roku – powiedział.

Jeśli nie relokacja, to opcją "wsparcie finansowe". Czyli polski podatnik płacący za błędy polityki migracyjnej Zachodu

Rzecznik zwrócił uwagę, że relokacja imigrantów jest "tylko" jednym z trzech rozwiązań przewidzianych w ramach mechanizmu "obowiązkowej solidarności", kraje mogą wybrać także "wsparcie finansowe", czyli kary płacone przez podatników za niewpuszczanie imigrantów lub wsparcie operacyjne. Lammert podkreślił, że władze nie muszą wybrać relokacji.

Lammert przyznał, że pakt bierze pod uwagę sytuację poszczególnych państw członkowskich. Jak dodał, Polska może zostać uznana za kraj znajdujący się pod szczególną presją migracyjną ze względu na liczbę Ukraińców, których przyjęła w związku z agresją rosyjską.

Kanclerz Niemiec Scholz: Muszą to zaakceptować

W Polsce już tworzone są Centra Integracji Cudzoziemców, których wymóg zbudowania wynika właśnie z paktu migracyjnego UE. Na podstawie dyrektywy azylowej na podatnikach spocząć na również obowiązek sfinansowania przybyszom świadczeń socjalnych na poziomie europejskim. Chodzi m.in. o kwaterunek o wysokim standardzie, pieniądze na codzienne wydatki, świadczenia socjalne, pełny i bezpłatny dostęp do opieki medycznej i inne przywileje.

W ub. tygodniu Poseł PiS Michał Moskal ujawnił rządową jak twierdzi korespondencję, z której wynika, że Polska jest przygotowywana na masowe przyjęcie imigrantów. Większość mediów milczy w tej sprawie.

Tymczasem do Polski już wydalani są imigranci z Niemiec. W debacie z Friedrichem Merzem urzędujący jeszcze kanclerz Olaf Scholz oznajmił, że dzwonił do wszystkich szefów państw i premierów krajów sąsiednich i powiedział im, że muszą to zaakceptować.

Czytaj też:
Rządowa korespondencja. Gmyz ostrzega: W Polsce będzie jak w Niemczech
Czytaj też:
Kaleta: Dotrzemy do tego, ale musimy przeprowadzić naprawdę skonsolidowaną akcję
Czytaj też:
Deklaracje Brunnera i Tuska. Ostra dyskusja polityków w studio

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: PAP / DoRzeczy.pl
Czytaj także