Grupa utytułowanych naukowców, w której skład weszli m.in. eksperci Światowej Organizacji Zdrowia i amerykańskiej Administracji Żywności i Leków stwierdziła, że nie ma naukowych podstaw do tego, by zalecać powszechne szczepienia przeciwko koronawirusowi przypominającymi dawkami.
Eksperci: Nie ma naukowych podstaw do powszechnej trzeciej dawki
We wnioskach wrześniowej publikacji zatytułowanej "Considerations in boosting COVID-19 vaccine immune responses", specjaliści piszą, że "potrzebna jest uważna i jawna analiza napływających danych tak, by decyzje były powodowane wiarygodnymi przesłankami naukowymi, a nie politycznymi".
Z przeprowadzonych przez nich badań wynika, że odporność poszczepienna utrzymuje się w organizmie. Naukowcy piszą, że w przypadku wariantu Delta odporność na zakażenie jest wprawdzie niższa, jednak mimo to, szczepienie zapewnia ochronę przed objawami.
Brak dowodów na znaczący spadek ochrony
Naukowcy nie wykluczają, że powszechne zastosowanie dawek przypominających może być wskazane, ale w ich ocenie dopiero wówczas, gdy uda się klinicznie i epidemiologiczne udowodnić, że odporność nabyta drogą szczepienia spadła albo stała się nieadekwatna do zagrożenia wynikającego z nowych wariantów wirusa.
Eksperci zwrócili też uwagę na to, że sposoby zachęcania do przyjmowania przez ludzi kolejnych dawek preparatów przeciwko COVID podważa ogólne zaufanie do zasadności szczepień na koronawirusa. Podkreślili też, że przy trzeciej dawce może rosnąć ryzyko powikłań, w szczególności w postaci zapalenia mięśnia sercowego.
„Ogólnie rzecz biorąc, aktualnie dostępne badania nie dostarczają wiarygodnych dowodów na znaczący spadek ochrony przed ciężkim przebiegiem, która jest pierwszorzędnym celem szczepienia” – podsumowuje główna autorka badania doktor Ana Maria Henao Restrepo.
Czytaj też:
Czy zniknie pandemia strachu? Paweł Lisicki zapowiada nowe "Do Rzeczy"Czytaj też:
Dr Bodnar: Mamy do czynienia z globalną psychozą. COVID należy leczyć