W poniedziałek w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie Zbigniew Ziobro wystąpił na konferencji prasowej wraz z wiceszefem resortu Sebastianem Kaletą oraz europosłem Patrykiem Jakim.
– Miało nie być szantażu, jest szantaż, za to nie ma pieniędzy – mówił prezes Solidarnej Polski w odniesieniu do decyzji KE.
Ziobro: To jedyna słuszna droga
– Wydaje się, że jedyną słuszną drogą w tej sytuacji jest ta, do której Solidarna Polska od początku przekonywała pana premiera. Aby prowadzić twarde negocjacje, wykorzystywać wszystkie możliwości, które pozwolą stosować weto wobec żądań i chęci przejęcia kolejnych obszarów władzy przez Komisję Europejską – powiedział Zbigniew Ziobro. – W taki sposób postępowałem, jako minister sprawiedliwości, wetując propozycję Unii Europejskiej, które wchodziły w obszar Ministerstwa Sprawiedliwości. Zawetowałem ustawę o prokuraturze – stwierdził minister sprawiedliwości i jednocześnie prokurator generalny.
– To zawsze przynosiło dobre rezultaty. Dlatego ta dobra, sprawdzona droga twardych negocjacji z Unią Europejską musi mieć zastosowanie w polityce naszego rządu wobec UE – dodał.
Szantaż ze strony... Berlina?
– Znaleźliśmy się w sytuacji nieustannego szantażu ze strony Berlina. Bo nikt, kto jest zorientowany w realiach układu sił wewnątrz UE, nie ma najmniejszych wątpliwości, że wszystkie decyzje KE zapadają za zgodą Niemiec, zwłaszcza, że szefową Komisji jest Niemka – pani von der Leyen – oznajmił Zbigniew Ziobro.
Lider Solidarnej Polski zaapelował do Mateusza Morawieckiego o to, żeby weto wobec działań UE zostało wykorzystane już przy najbliższej okazji, 6 grudnia. – Będziemy prosić, by ten temat był omówiony na Radzie Ministrów. Liczymy, że weto przez pana premiera zostanie złożone – zaznaczył.
Czytaj też:
Szydło: Przede wszystkim został oszukany premier MorawieckiCzytaj też:
Zaskakujące doniesienia. Kaczyński jednak zdecyduje się ustąpić?