Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński został zapytany w Sejmie przez dziennikarzy o sprawę posła Marcina Romanowskiego.
Lider PiS podkreślił, że były wiceminister sprawiedliwości "ma podstawy" przebywać na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl polityczny. Romanowski jest ścigany przez prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi rzekomych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Zdaniem Kaczyńskiego, obecnie w Polsce polityk nie mógłby liczyć na uczciwy proces.
Romanowski jak Kuroń?
– Marcin Romanowski ma całkowitą podstawę, żeby przebywać na Węgrzech i tam mieć azyl, dlatego że tutaj w tej chwili nie ma nawet cienia szans na uczciwy proces. To jest zwykła kryminalna działalność [rządu – przy. red.] – powiedział w środę Jarosław Kaczyński. Jak zaznaczył, nie widzi podstaw, aby odebrać mandat poselski Marcinowi Romanowskiemu.
– Pan Romanowski, o ile mi wiadomo, zrezygnował z pensji. Natomiast posłem jest w dalszym ciągu. Na przykład chory poseł też nie wypełnia swoich obowiązków. Pamiętam, kiedy chorował śp. Jacek Kuroń, to też przez całe miesiące nie wykonywał obowiązków, ale nikt go nie eliminował z Sejmu. Oczywiście to sytuacja nieporównywalna, ale jednak jest element analogii o niemożliwości wypełniania obowiązków poselskich, która nie powoduje utraty mandatu – stwierdził prezes PiS.
"Sprawa jest jasna"
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował we wtorek, że Marcin Romanowski nie będzie już otrzymywał diety poselskiej ani wynagrodzenia. Jednak przysługuje mu ryczałt na funkcjonowanie biura poselskiego. – Sprawa jest jasna. Poseł Romanowski uciekł z kraju, pozostaje posłem, nikt nie pozbawił go mandatu, ani sam go się nie zrzekł, natomiast zdecydował i obwieścił to publicznie, że nie będzie wykonywał mandatu posła na terenie RP w żaden sposób – stwierdził.
– Te konsekwencje są bardzo proste. Poseł Romanowski nie będzie otrzymywał diety poselskiej, z tego względu, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora mówi jednoznacznie, że dieta to są środki związane z wykonywaniem mandatu na terenie kraju. Uposażenie nie przysługuje, ponieważ poseł Romanowski go się zrzekł. I pozostaje trzecia składowa pieniędzy, a więc ryczałt na utrzymanie biura poselskiego. I tutaj pan poseł będzie go otrzymywał do momentu, aż Sejm nie uchwali zmiany ustawy – mówił Hołownia.
Czytaj też:
"To kompletne bzdury". Kaczyński o narracji rządu TuskaCzytaj też:
Sprawa Romanowskiego i inauguracja polskiej prezydencji. "Warte swojej ceny"