Komisarz UE ds. energii Dan Jorgensen przekazał, że w 2024 r. Unia Europejska zapłaciła 23 mld euro za rosyjskie surowce energetyczne, mimo że ich zużycie znacznie spadło. Wspomniana kwota jest większa niż wolumen pomocy, jaką Ukraina otrzymała od UE.
– Do 2022 roku połowa węgla, który importowaliśmy do UE, była rosyjska. Całkowicie przestaliśmy go importować. Import ropy spadł z 27 do 3 proc. I wreszcie, jeśli chodzi o gaz: z 45 proc. naszego gazu pochodzącego z Rosji w 2022 roku do 13 proc. obecnie. Jednak w zeszłym roku zapłaciliśmy Rosji 23 miliardy euro za import energii – podkreślił Jorgensen podczas debaty w Parlamencie Europejskim.
Rosyjski gaz
Urzędnik potwierdził, że Komisja Europejska planuje stopniowo, do 2027 roku zrezygnować z rosyjskiego gazu, a do 2030 r. – z pozostałych surowców energetycznych z Rosji. KE oczekuje, że państwa członkowskie będą stopniowo wycofywać rosyjskie źródła energii.
– Zalecamy złożenie pierwszych planów w tym roku, aby wycofanie [rosyjskich surowców – przyp. red.] było bezpieczne i przygotowane. Ponadto wzmocnimy kontrolę nad nielegalną ropą trafiającą na rynek za pośrednictwem rosyjskiej floty cieni – podkreślił urzędnik.
Komisarz UE wykluczył możliwość wykorzystania w przyszłości gazociągu Nord Stream do przesyłu rosyjskiego gazu.
– Biorąc pod uwagę tę istotną zmianę polityki, nie widzimy żadnego możliwego scenariusza dotyczącego przyszłego wykorzystania Nord Streamu do przesyłu rosyjskiego surowca do Europy – podsumował.
Należy zauważyć, że wydatki UE na zakup rosyjskiego gazu przekraczają kwotę, jaką Ukraina otrzymała od UE w ubiegłym roku. Według Ministerstwa Finansów, w 2024 r. Unia Europejska stała się największym darczyńcą dla Ukrainy, przekazując 17,3 mld dolarów w ramach instrumentu finansowego Ukraine Facility.
Czytaj też:
USA kończą z narzucaniem OZE kosztem stabilnych źródeł energiiCzytaj też:
Rosja i Iran zawarły ważną umowę gospodarczą