Kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat zapowiedziała, że doniesie do prokuratury ws. "nienawistnych wypowiedzi" swojego kontrkandydata Grzegorza Brauna podczas debaty prezydenckiej. Jak zapowiedziała, tak zrobiła, a prokuratura sprawę podjęła.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w Warszawie wszczęła w środę dochodzeni w sprawie "publicznego znieważenia grupy ludności żydowskiej z powodu jej przynależności narodowej oraz publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i wyznaniowych".
Braun: Żonkil znakiem hańby
Braun wywołał poruszenie części opinii publicznej swoimi słowami w trakcie debaty prezydenckiej "Super Expressu". Chodzi o fragment wypowiedzi podczas riposty do odpowiedzi, jakiej udzielił na zadane przez niego pytanie Rafał Trzaskowski. Braun mówił m.in. o "judaizacji" Polski. Wytknął też kandydatowi KO, że "parę dni temu był oflagowany żydowskim żonkilem, tym znakiem hańby".
– Co pan mówi?! Jakiej hańby?! To było powstanie w getcie! O czym pan opowiada?! To są bohaterowie naszych historii! Coś nieprawdopodobnego! Ja tego nie będę słuchał, dziękuję panu – odpowiedział Trzaskowski, po czym odwrócił się i odszedł sprzed pulpitu. Jednocześnie czas na "pojedynek" obu kandydatów i tak dobiegł końca.
Biejat donosi
W ocenie Biejat w wypowiedzi Brauna doszło przekroczenia granic debaty publicznej poprzez "propagowanie nienawiści".
"Demokracja to przestrzeń ścierania się poglądów. Czasem skrajnych. Ale ta wolność ścierania się poglądów nie może być usprawiedliwieniem propagowania nienawiści. I to powinno łączyć wszystkich ponad podziałami" – napisała na portalu X kandydatka Lewicy.
Debata "Super Expressu". Śledztwo ws. słów Brauna
Prokuratura przytoczyła wypowiedzi, które padły wówczas z ust Brauna. Oprócz wyżej wymienionej chodzi także m.in. o "chwała Bogu nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów Państwa Izrael mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam".
W przedmiotowym postępowaniu przeprowadzone zostaną czynności mające na celu wyjaśnienie okoliczności czynu, w tym w pierwszej kolejności wykonane zostaną oględziny całości nagrania przebiegu debaty – powiedział prok. Norbert Antoni Woliński.
Czytaj też:
Biejat: Mi trochę wszystko jedno, czy ktoś uważa to za zabicie dziecka, czy nieCzytaj też:
Biejat krytykuje kontrkandydata. "Jego miejsce jest w więzieniu"Czytaj też:
Cenzorzy znów ruszyli
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl