16 lipca pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska – w kontrze do postanowienia o środku tymczasowym Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – "odmroziła" całkowicie Izbę Dyscyplinarną.
Sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, odczytał we wtorek na konferencji prasowej oświadczenie dziewięciorga członków Kolegium SN. Sędziowie ci uważają, że wyrok TSUE z 15 lipca powinien spowodować "niezwłoczne zawieszenie wszelkich czynności Izby Dyscyplinarnej", a wykonanie tego wyroku "należy do pierwszego prezesa Sądu Najwyższego".
Laskowski powiedział, że wydane przez Manowską "zarządzenie, które umożliwia działania Izby Dyscyplinarnej w pełnym zakresie, jest sprzeczne z wymienionym wyrokiem i stanowi naruszenie prawa". – Odmowa zwołania w trybie pilnym Kolegium Sądu Najwyższego w powyższej sprawie, uniemożliwiająca dyskusję w tej szczególnie ważnej i niecierpiącej zwłoki kwestii, stanowi zaniechanie należytego wykonywania uprawnień pierwszego prezesa SN – przekonywał sędzia.
Ultimatum KE wobec Polski
Komisja Europejska dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do orzeczenia TSUE, nakazującego zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej.
Informację ws. postawionego Polsce ultimatum przekazała we wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. Poinformowała ponadto, że jeśli nasz kraj nie dostosuje się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisja wystąpi o nałożenie kar finansowych.
Z kolei szefowa KE Ursula von der Leyen napisała na Twitterze, że do polskich władz zostało skierowane pismo ws. środków tymczasowych i niedawnego orzeczenia TSUE. "Komisja Europejska nie zawaha się skorzystać ze swoich uprawnień wynikających z Traktatów" – zapowiedziała Von der Leyen.
Czytaj też:
Jest reakcja rządu na ultimatum Komisji EuropejskiejCzytaj też:
Kaleta pokazał, jak KE traktuje Polskę i Niemcy. "Podwójne standardy"Czytaj też:
Budka: Za obłęd Kaczyńskiego będziemy płacić wszyscy