Budżet pozabudżetowy, czyli „budżet Morawieckiego” (bo tak się go podobno nazywa w kręgach rządowych), czyli „lewa” kasa rządu – lewa w tym sensie, że wydawana poza kontrolą parlamentu, puchnie w oczach.
Widać to po gwałtownie powiększającej się luce między poziomem zadłużenia publicznego Polski mierzonego metodą unijną a poziomem tegoż zadłużenia mierzonego metodą krajową, polską. Luka, która co prawda (niestety) istniała zawsze, lecz zazwyczaj nie przekraczała 50 mld zł rocznie, teraz idzie już w setki miliardów złotych rocznie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.