Prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do próby przejęcia prokuratury przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, potrzebna jest kompleksowa zmiana prawa w Polsce, aby w przyszłości uniemożliwić takie działania. Były wicepremier podkreślił, że cały zabieg, jakiego próbowała dokonać rządząca koalicja jest bezprawny. Przede wszystkim, jak wskazał Kaczyński, a o czym mówił także wcześniej prokurator Robert Hernand, w ustawie nie ma funkcji pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego. Premier Tusk nie miał więc podstawy prawnej, aby powołać Jacka Bilewicza do pełnienia takiej funkcji.
– Cały ten zabieg, który jest w tej chwili stosowany, jest zabiegiem całkowicie bezprawnym. To charakterystyczne i wskazuje na stan, z jednej strony ogromnego zamieszania, a z drugiej strony – paniki wywołanej, jak można sądzić, poczuciem zagrożenia przez działania prokuratorów. Chodzi o 144 prokuratorów, którzy mają być odwołani, a którzy prowadzą najróżniejsze śledztwa i działania – powiedział prezes PiS.
"Kot jest bezcenny"
Po wystąpieniu polityka, pytania zadawali przedstawiciele mediów. Dziennikarz TVN zapytał, czy wyświetlanie wizerunków "prawomocnie skazanych polityków na pomniku AK nie uwłacza pamięci AK?". Chodzi o sytuację, jaka miała miejsce podczas czwartkowego "Protestu Wolnych Polaków", organizowanego przez PiS przed Sejmem.
– Nie uwłacza, nie są żadnymi przestępcami, tylko bohaterami. Ludźmi, którzy podjęli się bardzo trudnej działalności, to znaczy walki z korupcją. Przypomnę, że gdy w 1991 r. została po raz pierwszy zorganizowana konferencja antykorupcyjna, to natychmiast zaczęła się akcja przeciw tym oskarżeniom i natychmiast okazało się, że najbardziej skorumpowanym człowiekiem w Polsce jestem ja. Kiedy przyszło do oświadczeń majątkowych, to pod groźbą kary więzienia mogłem spokojnie napisać, że mój majątek to trochę książek plus kot, który jest bezcenny – odparł szef Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Kaczyński: Ta konstytucja zawiodła. Trzeba całkowicie zreformować systemCzytaj też:
Echa publikacji DoRzeczy.pl. "Bodnar przerzuca odpowiedzialność, Tusk umywa ręce"