Spór o wybory prezydenckie przybiera na sile. Po dzisiejszych oświadczeniach części sędziów SN oraz byłych prezesów TK, jak również w kontekście coraz częstszych wypowiedzi polityków koalicji rządzącej, w których negatywnie oceniają podejmowane próby podważenia wyniku wyborów prezydenckich, premier Donald Tusk postanowił wydać koalicjantom stosowne wytyczne.
"Nie dajcie się podzielić"
Prezes Rady Ministrów przekazał za pośrednictwem portalu X przesłanie, w którym wzywa liderów koalicji rządzącej do tego, aby w przypadku, gdyby nie wiedzieli, jak powinni zachować się w obliczu narastającego sporu o ważność wyborów prezydenckich, po prostu "zachowali się przyzwoicie i nie dali się podzielić".
Co więcej, obecną sytuację nazwał dla KO "poważną próbą", której przyczyną było odziedziczenie po rządach Prawa i Sprawiedliwości "ustrojowego bałaganu", przez który trudno jest "odnaleźć legalne i skuteczne sposoby działania".
Wezwanie nie spotkało się z entuzjazmem
Pod postem premiera w ciągu kilku minut od opublikowania wpisu pojawiły się setki komentarzy, w dużej mierze nieprzychylnych wezwaniu premiera. Internauci zarzucili mu rzekomą zapowiedź łamania prawa, zastraszanie koalicjantów, podążanie w stronę obłędu. Wielu napisało, że jedyną słuszną przyzwoitością w obecnej sytuacji, byłoby podanie się Donalda Tuska do dymisji.
Wielu z nich przypomniało premierowi, że ten sam Sąd Najwyższy, który dziś nazywany jest przez część sędziów i polityków nielegalnym, zatwierdził wyniki wyborów parlamentarnych w 2023 roku, dzięki czemu jest on dzisiaj u władzy.
Coraz więcej polityków krytykuje Tuska
Reakcja Tuska jest związana prawdopodobnie z ostatnimi wypowiedziami polityków, którzy coraz częściej wyrażają swój sprzeciw wobec pomysłów, zwłaszcza tych ogłaszanych przez Romana Giertycha.
Ostatnio Adrian Zandberg ostro skrytykował zarówno jego, jak i innych polityków KO za szerzenie, jego zdaniem, absurdalnych teorii. Odnosząc się do wypowiedzi Giertycha o rzekomym spisku mającym na celu wpłynięcie na wynik wyborów, Zandberg uznał takie twierdzenia za nieodpowiedzialne i kompromitujące dla rządu Donalda Tuska. Podkreślił, że jeśli te oskarżenia byłyby prawdziwe, to oznaczałoby poważne zaniedbania po stronie władzy.
Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia niedawno stwierdził publicznie, że Roman Giertych jest "bardzo kreatywnym prawnikiem" i nie chce się zgodzić z wynikiem wyborów. – Ja mówię, przy całej mojej sympatii do Romana Giertycha, ale on może pisać na Twitterze, a ja odpowiadam za państwo – wskazał Hołownia. Podkreślił też, że do pomysłu Giertycha jest "pozytywnie krytyczny".
Czytaj też:
"Powód do dymisji premiera". Zandberg: To jest kompromitujące dla rządu i TuskaCzytaj też:
"Budują swój mit smoleński". Posłanka Razem krytykuje Tuska
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
