"Atak?". Kukiz apeluje do dziennikarzy, by trochę ważyli słowa

"Atak?". Kukiz apeluje do dziennikarzy, by trochę ważyli słowa

Dodano: 
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz Źródło: PAP / Marcin Obara
Paweł Kukiz zwrócił się do dziennikarzy z prośbą, aby ważyli słowa, informując o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez drony.

W porannej rozmowie z Jaśminą Nowak w Radio Wnet poseł koła poselskiego Wolni Republikanie Paweł Kukiz zaapelował do dziennikarzy o umiar w słowach w sprawie poważnego incydentu z dronami, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną wobec czego użyto sił zbrojnych, żeby je zestrzelić. Wszystko działo się w nocy, kiedy Rosja przeprowadziła kolejny potężny atak powietrzny na Ukrainę. Kilkanaście dronów – bardzo prawdopodobne, że rosyjskich – naruszyło polską przestrzeń powietrzną. Akcję zestrzeliwania wykonały myśliwce polskie oraz sojusznicze z państw NATO.

Kukiz: Apeluję do dziennikarzy, by trochę ważyli słowa

Poseł przywołał jednego dziennikarzy – którego nie wymienił z nazwiska – mówiącego o „ataku na Polskę”. W kolejnych godzinach sformułowań 'atak na Polskę" pojawiło się więcej.

– To bardzo nieodpowiedzialne słowa, bo agresja na Polskę, gdyby rzeczywiście przyjąć taką teorię, powinna skutkować w rozumieniu natowskim akcją rewanżu. Apeluję, jeżeli słyszą mnie dziennikarze, by trochę ważyli słowa, bo niektórzy rozpędzają się w swoich teoriach bardziej, niż Biedroń – zwrócił się poseł do przedstawicieli mediów.

"Sprawdzam" dla USA

Polityk zwrócił uwagę na możliwą korzyść, jaką może uzyskać Polska z tego nieprzyjemnego i niebezpiecznego zdarzenia.

– Paradoksalnie powiem o pewnych pozytywach, płynących z tego nocnego zdarzenia. Otóż gdy powiąże się je z deklaracją Donalda Trumpa o niepomniejszaniu, a może nawet powiększeniu kontyngentu amerykańskiego w Polsce, to trudno o lepszy pretekst, by powiedzieć „sprawdzam” prezydentowi USA. – Mam nadzieję, że dzięki temu, co się dzisiaj zdarzyło, zostanie znacznie zwiększona liczba amerykańskich żołnierzy w Polsce – powiedział Paweł Kukiz.

Incydent z dronami. Białoruś: Zakłócenia elektroniczne

Wcześniej szef Sztabu Generalnego Białorusi Paweł Murawiejko przekazał, że Polska i Litwa zostały poinformowane o nadlatujących dronach. Nie podał, z którego kraju pochodziły. Murawiejko przekazał, że białoruska obrona powietrzna zestrzeliła część dronów, które zboczyły z kursu wskutek zakłóceń elektronicznych podczas wymiany uderzeń między Rosją a Ukrainą.

Polskie wojsko bez podawania szczegółów potwierdziło, że było w kontakcie z Białorusią, przypominając, że taki stały kontakt jest sprawą normalną i ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa w regionie.

NATO uruchomiło art. 4 

Na wniosek Warszawy NATO uruchomiło art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Przepis ten stanowi, że "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć – zdaniem którejkolwiek z nich – zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron".

W reakcji na incydent ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker napisał, że w razie potrzeby USA będą Stany Zjednoczone będą bronić każdego cala ziemi państw członkowskich Sojuszu.

Moskwa: Nie planowaliśmy ataku na Polskę

Resort obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej wystosował komunikat, w którym poinformował, że w trakcie uderzenia na przedsiębiorstwa ukraińskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego "nie planowano uderzenia na cele na terytorium Polski".

"Maksymalny zasięg lotu rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych użytych podczas ataku, które rzekomo przekroczyły granicę z Polską, nie przekracza 700 kilometrów" – podkreślił MON Rosji. Dodano również, że ministerstwo jest gotowe do konsultacji z polskim resortem obrony w tej sprawie.

O propozycję Moskwy został zapytany podczas konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Czytaj też:
"Strzelanie do dronów słuszne, ale kosztowne". Fiński generał ostrzega przed rosyjską strategią
Czytaj też:
Fico: Ważne jest obiektywne ustalenie, czy był to zamiar czy wypadek
Czytaj też:
"Rozwalić polskie lotnisko". Szokujące sugestie w rosyjskiej gazecie


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Radio Wnet / DoRzeczy.pl / Telegram / X
Czytaj także