Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg potwierdził w poniedziałek, że już jutro Finlandia oficjalnie zostanie 31. członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Stało się to możliwe po zatwierdzeniu przez Turcję wniosku o przystąpienie Helsinek do Sojuszu.
We wtorek fińska flaga ma zostać wywieszona przed kwaterą główną NATO w Brukseli. – Jutro powitamy Finlandię jako 31. członka Sojuszu – mówił Stoltenberg, dzień przed historycznym szczytem.
Kilka dni temu sekretarz generalny NATO gratulował prezydentowi Finlandii Sauli Niinisto ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie protokołu przystąpieniu Finlandii do Sojuszu. Jak podkreślał Stoltenberg, Finlandia ma siły gotowe do walki, rozbudowane zdolności i silne instytucje demokratyczne, więc jej członkostwo "wiele da NATO".
Zdaniem Stoltenberga sojusznicy są zgodni, że również szybkie zakończenie procesu ratyfikacyjnego dla Szwecji leży w interesie wszystkich.
Rozszerzenie NATO. Szwecja musi poczekać
W ubiegły czwartek turecki parlament ratyfikował protokół przystąpienia Finlandii do NATO, a 27 marca parlament Węgier przegłosował ratyfikację przystąpienia Finlandii do Sojuszu. Na zielone światło z Ankary i Budapesztu czeka jeszcze Szwecja.
Finlandia i Szwecja złożyły wniosek o członkostwo w NATO w maju 2022 r., po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę.
Podczas gdy wojna trwa już czternasty miesiąc, Moskwa cały czas prowadzi narrację, że na Ukrainie walczy z NATO, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu.
Finlandia odgradza się od Rosji
Długość fińskiej granicy z Rosją wynosi 1340 kilometrów. Po wojnie rozpętanej przez Moskwę na Ukrainie Helsinki wszelkimi sposobami starają się odgrodzić od sąsiada. W lutym Finlandia rozpoczęła budowę testowej części ogrodzenia na granicy z Rosją. Powstanie tam również droga dla patroli granicznych, a w najważniejszych miejscach zostanie zainstalowane oświetlenie i nagłośnienie. Kraj planuje też budowę dodatkowych fortyfikacji na granicy z Rosją.
W ostatnich latach fińska armia zbudowała jedną z najsilniejszych artylerii w Europie i zaopatrzyła się w pociski manewrujące o zasięgu do 370 km. Na obronę wydaje 2 proc. swojego PKB, czyli więcej niż wiele krajów NATO.
Naród liczący 5,5 mln ludzi może wystawić do walki 280 tys. zawodowych żołnierzy, z 870 tys. wyszkolonych rezerwistów. Finlandia nie zniosła poboru do wojska dla mężczyzn, jak zrobiło to wiele innych zachodnich państw po zakończeniu zimnej wojny.
Czytaj też:
"Demokracja przemówiła". Wybory w Finlandii, Sanna Marin uznaje porażkęCzytaj też:
Rosyjska propaganda: Będziemy musieli wyzwolić nasz bratni naród fiński