Działania spowodowane są rosyjskimi atakami na kijowską infrastrukturę energetyczną, o czym poinformowało Ukrenergo, czyli operator systemu przesyłowego energii elektrycznej na Ukrainie i jeden z operatorów krajowych linii przesyłowych wysokiego napięcia.
Przerwa w dostawie prądu do Kijowa potrwa do czterech godzin dziennie dla każdego klienta. Władze nie wykluczają jednak, że czterogodzinne przerwy mogą pojawić się teraz częściej, na przykład dwa razy podczas dnia – od godz. 08:00 do godz. 12:00 oraz od godz. 20:00 do 00:00 – opisał w czwartek rano portal Wyborcza.pl.
Ukraina: Ostrzał Kijowa
W ostatni wtorek rano doszło do kolejnych rosyjskich ataków na Kijów. Pociski uderzyły w obiekty infrastruktury energetycznej. Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura administracyjnego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, podał, że rosyjskie siły zbrojne zaatakowały obiekty infrastrukturalne nie tylko w stolicy kraju, ale także między innymi Dnieprze i Żytomierzu. Ostrzelane miały zostać też zakłady przemysłowe w Charkowie.
Władze państwowe Ukrainy poinformowały w komunikacie, iż w wyniku ataków na Kijów część miasta nie miała prądu. Na miejscu, gdzie doszło do ostrzału, natychmiastowo pracę zaczęły odpowiednie służby.
Ataki dronów kamikaze
W poniedziałek, 17 października Rosjanie zaatakowali Kijów za pomocą dronów kamikaze. Alarm lotniczy z tego powodu trwał trzy godziny. W wyniku pięciu eksplozji uszkodzono wieżowiec w dzielnicy Szewczenki.
– Przez całą noc i rano wróg terroryzuje ludność cywilną. Drony i rakiety kamikaze atakują całą Ukrainę. W budynku mieszkalnym w Kijowie doszło do uderzenia. Wróg może uderzyć nasze miasta, ale nie może nas złamać. Odniesiemy sukces. Okupanci mogą zostać ukarani i potępieni tylko przez przyszłe pokolenia. Zwycięstwo jest nasze – mówił prezydent Wołodymyr Zełenski w swoim wystąpieniu.
Czytaj też:
Służby Ukrainy aresztowały organizatorkę pseudoreferendumCzytaj też:
Zaskakująca reakcja Chin na bombardowanie Kijowa