Zamieszki na proteście rolników. Konfederacja przedstawiła MSWiA osiem pytań

Zamieszki na proteście rolników. Konfederacja przedstawiła MSWiA osiem pytań

Dodano: 
Poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek
Poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek Źródło:PAP / Marcin Obara
Posłowie Płaczek i Tumanowicz udali się z interwencją do MSW. Zdaniem Konfederacji zamieszki na proteście rolników w Warszawie wyglądały na prowokację policji.

Przyczyną interwencji w resorcie spraw wewnętrznych było brutalne działanie policji podczas protestu rolników. Poseł Witold Tumanowicz powiedział, że obecna sytuacja rolników to pokłosie polityki poprzedniego oraz obecnego rządu, a wydarzenia na demonstracji noszą w ocenie Konfederacji znamiona policyjnej prowokacji.

Parlamentarzysta przypomniał w tym kontekście Marsze Niepodległości za rządów PO. – Jak widać minister Kierwiński wziął korepetycje od ministra Sienkiewicza i stosuje taktykę, którą znamy z lat, kiedy Marsze Niepodległości były atakowane przez policję – powiedział.

Interwencja w MSW

Poseł Grzegorz Płaczek przekazał, jakie pytania Konfederacja skierowała do resortu spraw wewnętrznych. – Wielu posłów wczoraj z mównicy sejmowej mówiło, że winnych należy rozliczyć, zarówno tych, którzy byli po jednej, jak i po drugiej stronie protestującej. […] Korzystając z przysługującego nam prawa w oparciu o ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora i żądamy wydania dokumentacji – powiedział.

Konfederacja żąda również wskazania:

  1. Kto odpowiadał za zabezpieczenie terenu pod Sejmem RP w dniu zgromadzenia?
  2. Kto i dlaczego wydał rozkazy użycia środków przymusu bezpośredniego wobec protestujących?
  3. Kto, dlaczego i w jakim trybie rozwiązał zgromadzenie?
  4. Dlaczego została przyjęta przez policję taktyka eskalacji wobec protestujących?
  5. Dlaczego użyto środków przymusu bezpośredniego wobec posłów
  6. Czy i jakie konsekwencje służbowe poniosą osoby odpowiedzialne za działania wobec protestujących rolników?
  7. Dlaczego policjanci rzucali różnymi przedmiotami przypominającymi petardy i kamienie w protestujących rolników?
  8. W jakim celu i na podstawie czyjego rozkazu policja wkroczyła w grupę protestujących rolników?

Zamieszki w Warszawie

W środę w Warszawie odbył się ogromny protest rolników. Przed Sejmem doszło do konfrontacji z policją, która użyła gazu łzawiącego i pałek. Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował, że zatrzymano grupę "prowokatorów", którzy rzucali w policjantów kostką brukową.

W czwartek na konferencji Kierwiński tłumaczył, że wyniku operacji zabezpieczenia protestu przez policję zatrzymano łącznie 55 osób. – Ale w tym newralgicznym momencie – już po rozwiązaniu zgromadzenia przez organizatorów i wezwaniach policji do rozejścia się – zatrzymano 26 agresywnych osobników. Prawie połowa z tych osób była pod wpływem alkoholu – stwierdził.

Nagranie zamieszczone w sieci pokazuje także sytuację odwrotną – policjanta rzucającego kostką brukową w protestujących. Wiele innych nagrań pokazuje brutalne zachowanie policjantów wobec manifestujących, w tym wyciąganie z tłumu pojedynczych osób, czy pryskanie w ludzi gazem.

Konfederacja: Prowokacja policji. Przyzwolenie z góry

Niektórzy posłowie Konfederacji, którzy stanęli między policją a rolnikami, aby łagodzić sytuację, zostali opryskani gazem przez funkcjonariuszy.

Po protestach tłumaczyli na konferencji prasowej, że w ich ocenie policja zachowywała się konfrontacyjnie, ponieważ miała zadanie przeprowadzenia prowokacji. Konfederacja i PiS domagają się dymisji Marcina Kierwińskiego, ministra spraw wewnętrznych.

Dlatego rolnicy protestują

Protestujący rolnicy chcą, by rząd wycofał Polskę z realizacji polityki Zielonego Ładowi, a także, by w końcu rozwiązał problem nadmiernego wwozu do państw Unii Europejskiej, w tym Polski, towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Położone na Ukrainie międzynarodowe agroholdingi nie muszą bowiem spełniać licznych unijnych regulacji, które obowiązują polskich producentów rolnych. Dlatego rolnicy argumentują, że konkurencja jest nieuczciwa. Alarmują, że bezpieczeństwo żywnościowe Polski może być zagrożone. Zapowiedzieli protesty "do skutku".

Rolnicy są zdesperowani, ponieważ wprowadzone w ubiegłym roku przez rząd PiS embargo na pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik z Ukrainy jest iluzoryczne. Polska dopuszcza bowiem tranzyt tych produktów przez nasz kraj, którego nikt po przejechaniu granicy nie kontroluje. Ponadto rolnicy informują, że zboże, które przejeżdża tranzytem przez Polskę, tuż za granicą jest przepakowywane i wraca do nas już jako zboże unijne.

"Infrastruktura krytyczna"

22 lutego premier Donald Tusk poinformował o wprowadzeniu na listę infrastruktury krytycznej przejść granicznych z Ukrainą i wskazanych odcinków dróg i torów kolejowych, czyli miejsc, w których protestują rolnicy.

– To będzie oznaczało także innego typu reżim organizacyjny na przejściach granicznych. (...) Będziemy wyciągali z tego praktyczne konsekwencje – powiedział Tusk.

Premier zaprosił delegację rolników na rozmowy w najbliższą sobotę, 9 marca. W środę minister Siekierski poinformował w Sejmie, jakie dalsze działania zamierza przedsięwziąć rząd w odpowiedzi na strajki rolników.

Czytaj też:
"To się nie mogło stać bez przyzwolenia z góry". Mocne oskarżenia Bosaka
Czytaj też:
PiS z kontrolą w MSWiA. "Kiedy Tusk wraca do władzy, widzimy brutalne zagrania"
Czytaj też:
Zielony Ład? Poseł koalicji: Wszystko do wycofania oprócz jednego elementu

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także