Izraelski atak w Strefie Gazy. Ofiary czekały na jedzenie

Izraelski atak w Strefie Gazy. Ofiary czekały na jedzenie

Dodano: 
Izraelskie wojsko, zdjęcie ilustracyjne
Izraelskie wojsko, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / ABIR SULTAN
Płyną tragiczne wiadomości ze Strefy Gazy. Tamtejsze szpitale przekazały w sobotę informację o zabiciu w izraelskim ataku co najmniej 18 osób. Część z nich oczekiwała w kolejce po jedzenie.

Jak przekazała agencja Associated Press, w wyniku działań Izraela, rannych zostało 36 osób.

Atak nastąpił m.in. w pobliżu centrum fundacji GHF dzień po przyjeździe do Strefy Gazy specjalnego wysłannika Stanów Zjednoczonych Steve'a Witkoffa i ambasadora tego kraju w Izraelu Mike'a Huckabee'a.

Przerażająca relacja świadka

Informator Associated Press, który znalazł się w pobliżu miejsca zdarzenia, podkreślił że Palestyńczycy nie znajdowali się blisko izraelskich żołnierzy i – co najważniejsze – nie stanowili dla nich żadnego zagrożenia.

Agencja przekazała, że od 27 maja do 31 lipca br. w okolicy ośrodków należących do fundacji GHF zginęło 859 osób. Associated Press powołał się, przedstawiając te szacunki, na raport Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Jak wskazano, setki kolejnych osób zginęły na trasach konwojów żywnościowych. Zdaniem Izraela i fundacji, liczba ofiar jest wyolbrzymiona.

Część ofiar stanowią zabici w nalotach w centralnej i południowej części Strefy Gazy, w tym osoby znajdujące się w obozach dla wewnętrznych uchodźców.

"Dzieje się w tej chwili ludobójstwo"

Widzę wstyd i poczucie winy, gdy patrzę na zdjęcia ze Strefy Gazy – powiedział w polskich mediach publicysta "Haaretz".

Polsat News przeprowadził rozmowę z Gideonem Levym – publicystą czołowego izraelskiego dziennika "Haaretz". – Po 7 października, po tych okrucieństwach, większość Izraelczyków jest przekonanych, że możemy robić, co tylko chcemy. I nie ma żadnych zasad, które by nas obowiązywały – mówię o prawach humanitarnych – one nie dotyczą Gazy – wyraził ubolewanie Levy.

– Tak naprawdę dzieje się w tej chwili ludobójstwo. Nie ma innych słów, które mogłyby to opisać i ja używam od niedawna tego słowa. Po 22 miesiącach zdecydowałem się to zrobić, bo odebrało mi mowę i sytuacja nie zmierza ku końcowi – przyznał.

Czytaj też:
Erdogan pochwalił europejskie rządy, które zapowiedziały uznanie Palestyny
Czytaj też:
Przewodniczący Knesetu: Palestynę załóżcie sobie w Paryżu lub Londynie


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Radio Zet / PAP, Polsat News, DoRzeczy.pl
Czytaj także